Na ławie oskarżonych zasiadła także znajoma Jacka D., oskarżona o pomoc w zabójstwie, oraz jego ojciec, który miał utrudniać śledztwo. Oskarżeni nie przyznają się do winy. Do zabójstwa doszło w grudniu 2008 roku. Zwłoki 34-letniej Agnieszki D. zostały znalezione w lesie niedaleko Środy Wielkopolskiej. Kobieta została uduszona. Niedaleko leżał skrępowany sznurem Jacek D. Według prokuratury Jacek D. próbował upozorować porwanie i zabicie żony w zamian za rzekomo niezapłacony haracz. Kobieta prowadziła zakład fryzjerski. W trakcie śledztwa mężczyzna cały czas utrzymywał, że wraz z żoną został uprowadzony przez dwóch mężczyzn. We wtorek przed sądem zeznania składała Magdalena M., oskarżona o pomocnictwo znajoma Jacka D. Przyznała, że wraz z małżonkami pojechała do lasu, ale nie była świadkiem ewentualnej zbrodni. Wraz z nimi w podróży uczestniczył także 9-letni syn głównego oskarżonego. Jacek D. odmówił we wtorek składania zeznań. Mężczyźnie za zabójstwo grozi kara dożywotniego więzienia. Taki sam wyrok za pomocnictwo może usłyszeć jego znajoma. Ojcu Jacka D. grozi pięć lat więzienia. Przed śmiercią Agnieszki D. małżonkowie od dłuższego czasu nie mieszkali razem. Kobieta wyprowadziła się ze Środy Wielkopolskiej i mieszkała u rodziny w jednej z podśredzkich miejscowości.