Broń ćwiczebna, skonstruowana przez polskich naukowców, wzorowana jest na podobnej, używanej przez wojsko na Zachodzie. System został nie tylko zbudowany przez Polaków, ale jest też w kraju produkowany. Czołgi i bojowe wozy piechoty strzelają do siebie wiązkami laserowymi. Na każdym z pojazdów zamontowane są specjalna czujniki, które przekazują informacje o ewentualnych trafieniach. System ma swój minus - laserem nie można trafić do celu, który nie jest widoczny, a przecież takie sytuacje zdarzają się, kiedy używa się normalnej amunicji. Zaletą jest natomiast niski koszt urządzenia i oszczędność drogich pocisków. Ewentualny huk wywoływany jest przy pomocy efektów pirotechnicznych. W przyszłości cały poligon zostanie wyposażony w specjalne czujniki a odpowiedni program komputerowy umożliwi kontrolę ćwiczeń. Dzięki temu siedzący w oddalonym o kilka kilometrów sztabie dowódca będzie mógł ocenić poziom bojowego przygotowania ćwiczących oddziałów. Na poligonie w Biedrusku testom przyglądała się reporterka RMF FM, Katarzyna Maćkowska: