To, co dla ludzi jest widowiskowe i zabawne, dla zwierząt domowych jest bardzo stresujące. Radzimy jak przygotować swojego zwierzaka do Sylwestra. Najbardziej intensywne fajerwerkowe szaleństwo trwa około 25 minut. W tym czasie setki kolorowych rozbłysków rozświetla noworoczne niebo, a w uszach słychać jeden wielki huk petard. W ferworze gorącej atmosfery nie myślimy o najlepszych przyjaciołach człowieka - domowych zwierzętach. Traumę związaną z sylwestrowym hałasem najbardziej przeżywają psy i koty. - Co roku odczuwam ten sam niepokój. Mój pies zawsze dostaje szału. Chodzę do weterynarza i podaję psu leki, ale i tak nigdy nie wiem czy mój pies nie dostanie zawału. I ja, przy okazji, też - mówi Iza, właścicielka owczarka alzackiego. W jaki sposób leki uspokajające działają na naszych "braci mniejszych", do końca nie wiadomo. - Wszystko zależy od konkretnego zwierzęcia, od jego rasy, wieku, wagi. Takie medykamenty działają na zwierzę usypiająco i zmniejszają jego czujność. Niektóre wprowadzają w stan euforii - wyjaśnia Andrzej Poźniak, lekarz weterynarii. Na rynku istnieje wiele rodzajów środków uspokajających, dlatego za każdym razem należy decyzję o ich kupnie skonsultować z weterynarzem. - Tabletki uspokajające dla zwierząt mają taki sam skład jak te dla ludzi. Mają tylko inne certyfikaty i są produkowane przez inne firmy farmaceutyczne. Zdarza się więc podawać zwierzętom te ludzkie, dostępne w aptekach - dodaje Dominika Chciuk, technik weterynarii. Takie tabletki kosztują kilka złotych od sztuki, a podawanie ich, aby odniosło pożądany skutek, należy rozpocząć kilkanaście dni przed godziną zero. A to niestety dla wielu właścicieli psów czy kotów jest zbyt kosztowne. Dlatego niektórzy próbują "uspokajać" domowych pupili "domowymi", tańszymi sposobami. Nieświadomi wyrządzanej zwierzęciu szkody, właściciele upijają je, dolewając do jedzenia wino lub piwo. Aby pomóc zwierzęciu w miarę spokojnie przetrwać sylwestrową noc, powinniśmy zamknąć je w ciemnym i wyciszonym pokoju. Wcześniej dobrze jest zabrać pupila na długi i wyczerpujący spacer. Zwierząt nie powinno się też zostawiać bez opieki. - Kocham mojego psa i dlatego Sylwestra zawsze spędzam w domu. Nie mogłabym się bawić wiedząc, że on się męczy - zapewnia Iza. Aby w przyszłym roku uniknąć kłopotu ze zwierzęcym stresem warto zacząć już teraz oswajać je z hałasem. Psa można przyzwyczaić do huków, wymaga to jednak czasu i cierpliwości. Nie daje też stuprocentowej pewności, że zwierzę bezstresowo przeżyje jednoczesny huk wielu sylwestrowych wystrzałów. Idealne rozwiązanie nie istnieje, ale decydując się na przyjęcie do swojej rodziny psa czy kota powinniśmy zawczasu uwzględnić także takie dni, kiedy zagraża im realne niebezpieczeństwo. A taki jest właśnie Sylwester. Elwira Trzcielińska Wiadomość pochodzi z portalu Tutej.pl