- Nie było papieru, więc próbowano sobie jakoś radzić, żeby wysłać wiadomość do bliskich - powiedziała historyk sztuki Anita Rossa. Zesłańcy wykorzystywali każdą możliwość nawiązania kontaktu z rodziną. Listy łagodziły ból rozstania i niepewność jutra. List Janki z 1 kwietnia 1946 r. to zawierający trzy strony wzruszający "notesik", związany biało-czerwoną tasiemką. Na pierwszej stronie dziewczynka umieściła rysunki baź i pisanek. Na następnej stronie list do matki: "Najukochańsza mateńko (...), łączę się z tobą w modlitwie i proszę Boga o złączenie się z Tobą i z drogimi mi osobami". Janka zapewnia matkę, że jest zdrowa i prosi o częste pisanie i wysłanie zdjęć. - Takie listy można było przesyłać rodzinom tylko kilka razy w roku - mówi Rossa. Janka była więziona w łagrach na Uralu. W licheńskich zbiorach znajduje się wiele innych wspomnień i pamiętników dzieci, często jeszcze z okresu zaborów. Jest m.in. pamiętnik nastoletniej Marysi Romeyko, którą wywieziono w głąb Rosji za walkę z zaborcami. - Mówiła z odwagą o polskiej historii. Nigdy nie wróciła do Polski, zmarła w Rosji, gdy miała 15 lat - opowiada Rossa. Wszystkie eksponaty w Licheniu pochodzą ze zlikwidowanego muzeum księży marianów w Fawley Court (Wielka Brytania). Placówka została założona w latach 50. przez księdza Józefa Jarzębowskiego (1897-1964), który ocalił wiele dzieł zgromadzonych jeszcze w okresie międzywojennym w Zgromadzeniu Księży Marianów na warszawskich Bielanach. W 2007 r. zbiory z Fawley Court zostały przewiezione do Lichenia.