Listopad zyskał miano "miesiąca samobójstw" - czy słusznie? Chociaż jesień przyszła już dwa miesiące temu, to wielu z nas dopiero teraz dopada "jesienna deprecha". Każdy kolejny dzień jest krótszy, temperatura w Poznaniu spada w okolice zera, z nieba siąpi deszcz, a czasem nawet śnieg. Taka aura nie sprzyja dobremu nastrojowi. Wiele osób nagle zdaje sobie sprawę z tego, że za pięć tygodni kończy się rok i trzeba będzie podsumować swoje tegoroczne dokonania. Te wszystkie czynniki tworzą mieszankę wybuchową. Mieszankę, która wywołuje psychiczne doliny i prowadzi do depresji. Niepodjęcie w odpowiednim momencie odpowiednich działań by zmienić nastrój na bardziej pozytywny może prowadzić nawet do rozwiązania ostatecznego, czyli samobójstwa. W naszym społeczeństwie panuje przekonanie, że ostatnie miesiące roku sprzyjają narastaniu zjawiska odbierania sobie życia, a listopad nazywany jest nawet "miesiącem samobójców". Zdaniem socjologów to nieprawda. - Listopad i grudzień to okres, kiedy mamy więcej czasu, by się zatrzymać i pomyśleć o życiu. Jesienią oczywiście zdarzają się samobójstwa, głównie osób dorosłych, ale podobnie jest, np. w czerwcu, kiedy kończy się szkoła i samobójstw dokonują osoby młodsze, uczące się - mówi dr Adam Czabański, kierownik Pracowni Socjologii Zdrowia i Patologii Społecznych poznańskiego Uniwersytetu Medycznego. Policyjne statystyki także nie potwierdzają, że listopad to okres szczególnie sprzyjający odbieraniu sobie życia. Z informacji uzyskanych z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu wynika, że w naszym mieście, mimo że całą aglomerację zamieszkuje ponad 700 tys. osób, samobójstwa zdarzają się rzadko. A większość tych, które wydarzyły się w ciągu tego roku nie miały wcale miejsca w ostatnich tygodniach, październiku czy listopadzie. Dobrą informacją jest to, że z każdym rokiem liczba samobójstw maleje. - Według statystyk w województwie wielkopolskim w ubiegłym roku doszło do 350 samobójstw zakończonych śmiercią. Dwa lata temu było ich 416. (2004 r. - 424, 2003 r. - 406, 2002 r. - 506). Po trzech kwartałach tego roku odnotowaliśmy 274 zdarzenia - wylicza Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji. W Poznaniu i powiecie poznańskim notowanych jest około 50 samobójstw rocznie. Jak się okazuje, listopad nie wyróżnia się więc pod względem ilości samobójstw na tle innych miesięcy. Jaki okres jest więc dla nas najbardziej niebezpieczny? Zdaniem angielskich naukowców z Uniwersytetu w Cardiff najbardziej nieszczęśliwy dzień roku przypada 22 stycznia. Według eskpertów właśnie wtedy kumuluje się wiele nieprzyjemnych zdarzeń - mija czas spłaty świątecznych kredytów, pogoda jest najgorsza w roku i upadają pierwsze noworoczne postanowienia. Listopad nie jest więc taki straszny, jak go malują. Elwira Trzcielińska Informacja pochodzi z portalu Tutej.pl