Na lekcji matematyki w jednym z leszczyńskich gimnazjów 14-latek uderzył jednego kolegę pięścią w ramię, bo ten "krzywo na niego spojrzał". Chłopak, który stanął w obronie kolegi, oberwał pięścią w twarz. Przed atakiem nie uchroniła się także nauczycielka matematyki. - Gdy nauczycielka zainterweniowała, uczeń chciał uderzyć ją pięścią w twarz. Kobieta zasłoniła się rękę, więc cios trafił ją w rękę - relacjonuje asp. sztab. Piotr Rosiński, rzecznik prasowy komendanta miejskiego policji w Lesznie. Policjanci dowiedzieli się o sprawie przypadkowo, gdy odwiedzili szkołę, w której zdarzyły się pobicia. Okazało się, że już kilka dni wcześniej agresywny uczeń sklął tę samą nauczycielkę. Sprawą zajmie się teraz sąd rodzinny i nieletnich. Nastolatkowi grozi nagana, a jeśli okaże się, że był już notowany przez policję, może nawet trafić do poprawczaka.