Gmina zakupiła i zamontowała urządzenia pod koniec ubiegłego roku. Nie pomyślano jednak w porę o zmianie uchwały rady miejskiej. Obowiązujące dotąd prawo samorządowe nie przewiduje, by kierowcy mogli sami uiszczać opłaty. Jest więc po staremu: pieniądze pobierają parkingowi. Pojawiła się jednak szansa na zmianę tej kuriozalnej sytuacji. Radni przyjęli nową uchwałę dotyczącą parkowania. Ale - z uwagi na procedury legislacyjne - zacznie ona obowiązywać nie wcześniej niż za kilka tygodni. - Nowy system będzie korzystny dla kierowców - mówi Piotr Rajewski, pełniący obowiązki dyrektora Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Gostyniu. - Nie będą musieli czekać, aż przyjdzie parkingowy. Sami będą mogli uiścić opłatę. Będzie taniej, bo kto będzie stał krótko, zapłaci tylko 50 groszy. Do tej pory minimalna opłata wynosiła złotówkę. Nowe opłaty przez swoje duże zróżnicowanie zapewnią wzrost płynności pojazdów na parkingu. Dotychczas można było płacić 1 zł lub wielokrotność tej sumy. Teraz można będzie na przykład zapłacić 1,30 zł i stać 33 min - dodaje Rajewski. Parkometry będą obejmowały te same strefy postoju, co dotychczas, (z wyjątkiem parkingu przy targowisku obok ul.Nowe Wrota) przy ulicach: Kolejowa, Powstańców Wlkp., Witosa, Łaziebna i Łącznikowa. Przy okazji wprowadzono podwyżkę stawek za parkowanie. Do czasu wejścia w życie uchwały, urzędnicy gminni rozważają rozwiązanie przejściowe. Scenariusz byłby taki: kierowca podjeżdża na parking, wysiada i po staremu rozgląda się za parkingowym, ten bierze pieniądze od kierowcy i wkłada je do parkomatu, po czym podaje zainteresowanemu bilet. - Ta akcja miałaby na celu edukację społeczeństwa - tłumaczy dyrektor Rajewski. - Chodzi o przyzwyczajenie ludzi do korzystania z automatu. Mogłoby to wejść w życie lada dzień. Ale ostatecznej decyzji jeszcze nie podjęliśmy. Pomysł nie wzbudził zachwytu radnych. - Sytuacja jest dla mnie zabawna - podsumowuje przewodniczący rady miejskiej Grzegorz Skorupski. - Popełniono błąd, nie przygotowując na czas uchwały. Żeby wskazać, że te parkometry już funkcjonują, dwa miesiące po zamontowaniu będzie funkcjonował i parkometr, i parkingowy. To rzecz niespotykana w Polsce i oznacza brak wiary w społeczność gostyńską, skoro nauka ma trwać aż dwa miesiące - kwituje Skorupski. Co się jednak stanie, gdy niezorientowany kierowca będzie szybszy niż parkingowy i sam wrzuci pieniądze do parkometru? Czy złamie wówczas prawo? - Na to pytanie nie otrzymaliśmy odpowiedzi - mówi Skorupski. - Być może zatrudni się szybkich parkingowych, którzy będą w stanie szybciej dobiec do urządzenia niż kierowca. A na parkometrze będzie wisiał dodatkowo napis, że jest on nieczynny... l