Pieniędzy brakuje na regularne porcje szczepionki. Potrzeba około stu tysięcy złotych miesięcznie, czyli rocznie jest to ponad milion dwieście tysięcy złotych - mówi prowadzący badania profesor Andrzej Mackiewicz. Jak podkreśla, nie jest to duża kwota, biorąc pod uwagę, że chodzi o nowatorską metodę. W przyszłości jej zarejestrowanie może przynieść ogromne zyski. Na razie jednak pacjentom kojarzy się ze stresem. Zarówno ja, jak i pacjenci starają się o pieniądze z różnych źródeł, darowizn, organizacji pikników, badań, ale nie można w ten sposób funkcjonować przez lata bez pewności jutra - dodaje profesor Mackiewicz. Profesor prowadzi negocjacje z trzema firmami. Pieniądze, których nie przyznał Sejm w całości miały pokryć potrzeby nowatorskich badań. To znaczące, jeśli pamięta się słowa szefa resortu zdrowia. Bartosz Arłukowicz twierdził, że oszczędności na lekach będą przeznaczane na nowatorskie metody leczenia.