Miasto zdecydowało o emisji własnych pieniędzy już po raz drugi. Organizatorami akcji są władze gminy oraz Tomasz Węsierski, założyciel Krzywińskiej Kolei Drezynowej. Jak powiedział Węsierski, w piątek do obiegu trafiło 5 tys. sztuk mosiężnych monet o nominale 7 krzywych. Dodatkowo wyemitowano też 50 sztuk srebrnych monet o nominale 70 krzywych, 15 złotych monet o nominale 700 krzywych i pięć srebrnych monet o nominale 7 tys. krzywych. Na awersie monet przedstawiony jest parowóz Adler z 1835 roku, symbolizujący sięgające 1848 roku początki kolejnictwa w Wielkopolsce, na rewersie znajduje się herb Krzywinia. - Monety wybito w prestiżowej mennicy w Kremnicy na Słowacji. W średniowieczu bito tam srebrne węgierskie grosze. Naszą srebrną monetę mennica też wybiła ze względów prestiżowych, bo do tej pory tak dużej monety w naszym kraju nie było. Największą dotychczasową była studukatowa moneta o wadze 350 g wybita przez Zygmunta III Wazę - powiedział Węsierski. Srebrne, kilogramowe monety już mają swoich właścicieli - pięć sztuk tych monet zostało zamówionych jeszcze przed ich wybiciem. Miasto i gmina Krzywiń ma już swoją historię numizmatyczną, w 2004 roku ukazały się papierowe bony o nominale 1 krzywy. - Nasza akcja to nawiązanie do tej emisji. Zdecydowaliśmy się na "siódemkowe" nominały po to, by odróżniały się od powszechnie znanych nominałów będących w obiegu. Naszymi monetami można do 10 sierpnia płacić w wyznaczonych punktach na terenie miasta i gminy - powiedział Węsierski. W obiegu jeden krzywy jest równy jednemu złotemu. Jak dodał, krzywińskie pieniądze cieszą się dużą popularnością już od pierwszego dnia emisji.