Do Moniki Siwczak, która nie zagra już w tym sezonie dołączyła Olga Żytomirska, która zresztą cały czas miała problemy ze stopą. Uraz znów się odnowił, powstał krwiak i jej treningi, a tym bardziej gra w najbliższych spotkaniach jest wykluczona. Powrót Żytomirskiej na parkiet może nastąpić dopiero na play-off, a w najlepszym wypadku na spotkanie z MUKS-em Poznań w Lesznie. Środowy mecz może okazać się decydującym dla losów 3 miejsca w tabeli przed play-off. Jeśli leszczynianki wygrałyby to spotkanie, to ta lokata, którą obecnie zajmują może na koniec sezonu zasadniczego stać się całkiem realna. Trzecie miejsce może zagwarantować leszczyniankom to, że w I rundzie play-off nie wpadną na zespół z Gorzowa lub Rybnika. - Najbliższy mecz będzie bardzo trudny. Ławka nam się skurczyła. Jeśli do przerwy utrzymamy dystans, to możemy osiągnąć dobry rezultat. Spodziewamy się mocnej walki, bo drużyna z Gorzowa także bardzo twardo broni - mówi Jarosław Krysiewicz, trener PKM Duda PWSZ Leszno. Pojedynek w Gorzowie Wielkopolskim rozpocznie się w środę o godzinie 18.00. Także tym razem koszykarki z Leszna będą mogły liczyć na doping swoich kibiców. Drużyna z Leszna po środowym meczu i krótkim odpoczynku wyruszy w czwartek rano do Szklarskiej Poręby. Tam będzie odpoczywać aż do sobotniego spotkania w Jeleniej Górze z Finepharmem. Odpoczynek będzie oczywiście połączony z treningami, na które zespół dojeżdżał będzie do Jeleniej Góry. Ten aktywny wypoczynek przyda się koszykarkom PKM Duda PWSZ Leszno, które już odczuwają trudy obecnego sezonu. andre