Kierowcy obwiniają o zaistniałą sytuację drogowców. Twierdzą, że światła na skrzyżowaniu ulic Wierzbowej z Mostową działają źle. Oddanie do użytku nowej trasy tramwajowej, prowadzącej przez most Rocha w kierunku centrum miasta i związana z tym zmiana organizacji ruchu w rejonie mostu, dostarczyła kierowcom nowych zmartwień. Zmotoryzowani narzekają, że za długo stoją w korkach na ulicy Wierzbowej. Ulica ta krzyżuje się z ulicą Mostową i jest jedyną trasą prowadzącą do centrum z mostu Rocha. Kierowcy jadący ulicą Kazimierza Wielkiego i skręcający w Mostową nie mogą narzekać na korki, bo ruch na tej ulicy odbywa się płynnie. Co innego kierowcy, którzy chcą wjechać na Mostową z ulicy Wierzbowej i włączyć się do ruchu na głównej drodze do centrum. - Korek jest tu cały czas. Wczoraj stałem osiemnaście minut, zanim udało mi się przejechać. Korek był taki długi, że utkwiłem już na moście Rocha. Potem przez całą ulicę Groblą i Wierzbową jechałem żółwim tempem - żali się jeden z kierowców. - Ulicą Mostową mkną samochody, a my cały czas stoimy. Światła zmieniają się tu zdecydowanie za rzadko - dodaje. Portal tutej.pl sprawdził czy tak jest rzeczywiście. Okazało się, że to prawda, rano korek zaczyna się już na Moście Rocha, a samochody wloką się w zatorze aż do skrzyżowania Mostowa/Wierzbowa. Stojąc na Wierzbowej widać, że samochody z Mostowej są "lepiej traktowane" przez sygnalizację. Z pozoru sytuacja rzeczywiście tak wygląda. Z jednej strony Mostową samochody sprawnie jadą, a na Wierzbowej stoją. Nie jest to jednak wina sygnalizacji. Światła ustawione w tym rejonie działają automatycznie i dostosowują się do natężenia ruchu. Choć mogłoby się wydawać, że jadąc Mostową dłużej mamy zielone, nie jest to prawdą. Światła na obu ulicach zmieniają się mniej więcej z taką samą częstotliwością, co 40 sekund. Jeśli ruch jest mniejszy to co 20 sekund. - Zarząd Dróg Miejskich systematycznie monitoruje natężenie ruchu w tym miejscu. Na skrzyżowaniu umieszczone są pętle indukcyjne, które cały czas dostarczają nam informacji o ruchu - wyjaśnia Piotr Owczarek z poznańskiego ZDM-u. - Staramy się rozładować korki w tym miejscu, mamy jednak ograniczone możliwości. To ścisłe centrum, nie można więc poszerzyć ulic. Kierowcy muszą uzbroić się w cierpliwość - dodaje Piotr Owczarek. ZDM stara się poprawić sytuację kierowców, ale zmiana w jednym miejscu pociąga za sobą konsekwencje powstania korków w innym punkcie miasta. Jak się okazuje po dłuższej obserwacji przejazd ulicą Mostową nie jest jednak taki sprawny, jakby się mogło wydawać. Bo choć na skrzyżowaniu z Wierzbową samochody przemieszczają się płynnie, to kierowcy zmuszeni są długo oczekiwać na zmianę świateł stojąc w korku przy skręcie z ulicy Kazimierza Wielkiego. Wygląda, więc na to, że każdy kierowca jest traktowany równo i cierpi tak samo. Warto skorzystać z rady ZDM i uzbroić się w cierpliwość, lub przesiąść się na tramwaj i z okien bimby podziwiać korek, zamiast w nim stać. Elwira Trzcielińska, MO Wiadomość pochodzi z portalu Tutej.pl