Jak powiedział w piątek współorganizator imprezy, honorowy prezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP Jacek Marcinkowski, sprawa stosowania soli wypadowej do produkcji żywności uderza w branżę mięsną, ale nie zniechęca konsumentów. Jego zdaniem, w czasie tegorocznych świąt na stołach nie powinno zabraknąć mięsa i wędlin. Wyniki tegorocznej oceny wyrobów wędliniarskich zaprezentowane zostaną 23 marca w Poznaniu podczas IV Ogólnopolskiego Spotkania Wielkanocnego Rzeźników i Wędliniarzy. - Chcemy poprzez ten konkurs wskazać konsumentom w przeddzień świąt wielkanocnych te wyroby, które warto kupować i warto postawić na świątecznym stole. Dziś, w erze supermarketowych wędlin, mamy nadzieję zaprezentować młodszym konsumentom, a starszym przypomnieć te smaki, które przez lata towarzyszyły świętowaniu - powiedział. Produkty oceniane były w dziesięciu kategoriach, kapituła sprawdzała m.in. szynki i wędzonki parzone i surowe, kiełbasy świąteczne, pasztet pieczony, a także wędzonki i kiełbasy drobiowe. Wydarzeniu towarzyszył skierowany do firm wędliniarskich konkurs prezentacji wielkanocnych wyrobów wędliniarskich, a także konkurs wielkanocnych mięsnych dań kulinarnych, w którym mogły uczestniczyć m.in. zakłady przetwórstwa mięsnego i zakłady żywienia zbiorowego, które wytwarzają wyroby gotowe. Marcinkowski odniósł się do sprawy stosowania soli wypadowej zamiast jadalnej przy produkcji artykułów spożywczych, w tym mięsnych. - Źle się stało, że ta sprawa została w mediach nazwana "aferą solną". Polska żywność jest jakościowo dobra, bezpieczna, uznawana wszędzie na świecie. Nie należy się spodziewać, że te święta będą mniej mięsne od poprzednich, to sprawa tradycji. Ponadto coraz więcej osób kupuje wędliny w mniejszych sklepach, gdzie mają zaufanie do producenta - stwierdził. Organizatorami cyklu imprez "Wielkanoc Mięsne Święta - Polska Tradycja" są: Polska Federacja Branży Mięsnej, Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy RP oraz Instytut Technologii Mięsa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Afera solna" zaczęła się na skutek medialnych doniesień o sprzedaży tzw. soli wypadowej (technicznej) jako soli spożywczej. Wcześniej sprawą zainteresowało się Centralne Biuro Śledcze, które ustaliło, że trzy firmy - dwie z województwa kujawsko-pomorskiego i jedna z woj. wielkopolskiego - mogły sprzedawać miesięcznie tysiące ton niejadalnej soli (będącej odpadem przy produkcji chlorku wapnia i używanej do posypywania zimą dróg), jako sól spożywczą. Proceder ten mógł trwać kilka lat. Prokuratura postawiła zarzuty pięciu osobom. We wtorek zostały opublikowane wstępne opinie dotyczące soli, sporządzone przez: Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny w Warszawie, Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach, Konsultanta Krajowego w dziedzinie Toksykologii Klinicznej. Sól przemysłowa badana w laboratoriach Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynaryjnego i Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu nie jest groźna dla zdrowia - poinformował wielkopolski inspektor sanitarny Andrzej Trybusz. Dodał, że choć badania wykazały, że poziom zanieczyszczeń w tej soli nie był tak wysoki, by miał wpływ na zdrowie konsumentów, nie znaczy to, że taki produkt powinien być używany przy produkcji żywności.