Na poniedziałkowej konferencji prasowej w wielkopolskim Koninie adwokat Michał Wąż powiedział, że przeprowadzono i zakończono sekcję zwłok postrzelonego śmiertelnie 21-latka, "ale o wynikach, ze względu na dobro śledztwa, nie zostaliśmy poinformowani" - powiedział mec. Wąż. Rzecznik prasowy prokuratury w Koninie Aleksandra Marańda potwierdziła, że ze względu na dobro śledztwa na razie nie śledczy nie mogą przekazywać żadnych informacji w tej sprawie. Pełnomocnik rodziny Adama Cz. wyjaśnił, że w poniedziałek wraz z ojcem 21-latka podjęli w konińskiej prokuraturze działania związane z uzyskaniem aktu zgonu w celu zorganizowania pogrzebu. Ciało zostanie przewiezione do Konina "Ciało Adama zostanie sprowadzone do Konina z Poznania we wtorek" - poinformował. Ponadto adwokat poinformował o złożeniu w prokuraturze wniosku dotyczącego obowiązkowego rejestrowania obrazu i dźwięku z przesłuchania funkcjonariuszy, świadków oraz z oględzin miejsca zdarzenia. Mecenas Wąż dodał, że Prokuratura Okręgowa w Koninie zabezpieczyła nagranie z monitoringu z konińskiej spółdzielni mieszkaniowej, na którym widać zdarzenie - zachowanie policjanta i śmiertelnie postrzelonego chłopaka podczas akcji. Nagranie także powielono. "Dzięki temu nie ma ryzyka, żeby ten nośnik został utracony" - powiedział adwokat. Adwokat o zamieszkach w mieście Adwokat odniósł się też do nagrania opublikowanego w sieci wywiadu z 15-letnim świadkiem zdarzenia. Jeżeli te wypowiedzi - jak zauważył adwokat - odzwierciedlają rzeczywisty przebieg zdarzenia, "to mówimy o tragedii, dramacie" - ocenił. Zdaniem mecenasa do niedzielnych zamieszek w Koninie doszło dlatego - jak ujął mecenas - że prokuratura nie przekazała opinii publicznej rzetelnych informacji o zdarzeniu. "Nie można dziwić się ludziom, że wyszli na ulice, bo oczekiwali informacji. A tutaj doszło do stygmatyzowania i przebiegunowania, w wyniku czego ofiara, czyli 21-letni Adam stał się przestępcą i dealerem" - ocenił adwokat. Dodał, że 21-latek miesiąc temu przyjechał z Wielkiej Brytanii, gdzie ciężko pracował, niedawno zaręczył się i chciał sobie w Polsce ułożyć życie. Adwokat podkreślił, że 21-latek nie posiadał przy sobie żadnych narkotyków i nie był dilerem. "Znaleziono przy nim zwitek papieru z substancją, która na chwilę obecną nie została poddana analizie" - dodał. Zdaniem mecenasa policjant dopuścił się umyślnego przekroczenia uprawnień, bo nie było realnego zagrożenia życia, żeby strzelać do 21-latka. 14 listopada przed południem na jednym z konińskich osiedli patrol policji próbował wylegitymować 21-latka i dwóch 15-latków; najstarszy mężczyzna zaczął uciekać. Według informacji policji 21-latek nie reagował na wezwania do zatrzymania. Goniący go funkcjonariusz użył broni; 21-latek zmarł pomimo udzielonej pomocy medycznej. Policja utrzymuje, że funkcjonariusz był zmuszony do użycia broni. Śledztwo zostało przeniesione Jak poinformowała rzeczni Prokuratury Krajowej prok. Ewa Bialik, sprawę śmierci 21-latka postrzelonego w czwartek w Koninie będzie badać Prokuratura Regionalna w Łodzi. Postępowanie wszczęła w piątek Prokuratura Okręgowa w Koninie. "Na potrzeby zachowania obiektywizmu w toczącym się postępowaniu, śledztwo dotyczące użycia broni palnej przez funkcjonariusza policji podczas interwencji w Koninie zostało przekazane do Prokuratury Regionalnej w Łodzi" - powiedziała prok. Ewa Bialik. Prokuratura Okręgowa w Koninie informowała w piątek, że prowadzone postępowanie dotyczy nieumyślnego nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego i nieumyślnego spowodowania śmierci. Nożyczki i woreczek z białym proszkiem Przy ciele mężczyzny znaleziono nożyczki i woreczek foliowy z białym proszkiem. Nie wiadomo, czy 21-latek zaatakował goniącego go policjanta nożyczkami, bądź groził mu nimi. W związku z tym zdarzeniem wszczęto śledztwo. "Postępowanie prowadzone jest w sprawie nieumyślnego przekroczenia uprawnień przez policjanta i nieumyślnego spowodowania śmierci osoby" - mówiła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koninie Aleksandra Marańda. 21-latek - jak informował rzecznik prasowy komendy wojewódzkiej policji w Poznaniu mł. insp. Andrzej Borowiak - był notowany za drobne wykroczenia. W piątek na miejsce tragedii przy ul. Wyszyńskiego przybyło ponad 100 osób - byli między innymi znajomi śmiertelnie postrzelonego 21-latka. "Dożywocie dla policjanta!" - skandowali wówczas. Kulminacja emocji nastąpiła w niedzielę przed siedzibą Komendy Miejskiej Policji w Koninie, gdzie doszło do zamieszek.