Prezydent czeka jeszcze na opinię kuratora oświaty po kontroli w gimnazjum. Pobity chłopiec jest po trzech operacjach. Jego życie było zagrożone. Obecnie został już wybudzony ze śpiączki farmakologicznej. Jest przytomny, lekarze z nim rozmawiali. 14-latek został pobity tydzień temu w poniedziałek przez trzech starszych uczniów w gimnazjum w Koninie. Jak ustaliła policja, chłopiec dostał dwa mocne uderzenia w głowę od 15-latka, który w czwartek, decyzją sądu, został wysłany do schroniska dla nieletnich na trzy miesiące. Główny napastnik miał już przydzielonego kuratora, bo pół roku temu - jak to ujął sędzia - naruszył czyjąś nietykalność. Dlatego to jego przypadek jest rozpatrywany jako pierwszy. Sąd może go skierować do domu poprawczego, ale teoretycznie może też uznać, że stopień demoralizacji jest tak duży, że będzie odpowiadał jak dorosły. Dwaj pozostali 15-latkowie, którzy mieli zwabić młodszego ucznia do szkolnej toalety, dostali nadzór kuratora. Dotychczasowe ustalenia opierają się głównie na słowach atakujących uczniów, którzy przyznali się do winy. Tuz po zdarzeniu szkoła nie wezwała pogotowia. Powiadomiono jedynie rodziców pobitego chłopca.