Budowa dwóch lapidariów była zawarta w umowie, którą miasto podpisało z Gminą w 2006 r. Na mocy tego samego aktu, Ostrów kupił zabytkową, wybudowaną w stylu mauretańskim, synagogę. - Zakończyła się rekonstrukcja trzech XIX-wiecznych płyt nagrobnych - macew z inskrypcjami, które wydobyto z murku okalającego jeden z placów miasta - powiedziała w środę Sylwia Nowicka z miejscowego magistratu. Według niej, z 500 fragmentów macew udało się złożyć w całość jedynie trzy. Zostaną umieszczone w lapidarium. - Nie zachowały się elementy zwieńczenia macew; każda ma inne opracowanie kolorystyczne wnętrza wykutych w kamieniu liter. Zrekonstruowano brakujące litery w inskrypcjach w języku hebrajskim - mówi Nowicka. Pierwsze lapidarium otwarto w lutym tego roku na terenie byłego cmentarza żydowskiego - pierwszego, jaki założyła w 1724 r. na terenie miasta ta społeczność - poinformowała miejski konserwator zabytków Elżbieta Wolniewicz-Kukuła. Do budowy posłużyły fragmenty macew wydobyte cztery lata temu z murku okalającego jeden z placów w mieście. Wcześniej zostały oczyszczone i zakonserwowane. Rabin Icchak Chaim Rapaport ocenił, że ostrowskie lapidarium jest jednym z ładniejszych, jakie powstały w ostatnim czasie. Plac, przy którym znajduje się pierwsze lapidarium, był kiedyś połączony z Rynkiem pieszą uliczką, tzw. ścianką. - Od początku XVIII wieku znajdowała się tu dzielnica żydowska o nazwie Targowisko Bydlęce - poinformowała Nowicka. Północną stronę dzielnicy zamykała ul. Freimana, przy której Żydzi wybudowali w 1724 r. niewielką synagogę i zakupili teren pod mały cmentarz (zamknięty w 1870 r.). Nowa nekropolia powstała pod koniec XIX wieku. Zlikwidowali ją w czasie II wojny światowej Niemcy, a z macew zbudowali m.in. rozebrany cztery lata temu murek oporowy.