Nieistniejący dziś dworek gościł wielokrotnie także rodziców Chopina Mikołaja i Justynę oraz jego siostry Ludwikę i Izabellę. Według dziennikarza i regionalisty Dariusza Peśli, jesienią 1829 r. dziewiętnastoletni Fryderyk przyjechał tutaj z Kalisza. Ze Strzyżewa pojechał w gościnę do pobliskiego Antonina, do księcia Radziwiłła. "Jadę dziś o 7-mej godzinie z wieczora dyliżansem do Wiesiołowskich w Poznańskie i dlatego wprzód piszę, zwłaszcza że nie wiem, jak długo mi bawić tam wypadnie, lubo paszport tylko na miesiąc wziąłem. Moją myślą jest wrócić za dwa tygodnie" - tak Fryderyk pisał o wyprawie do Strzyżewa i Antonina (20 października 1829 r.) do swojego przyjaciela Tytusa Woyciechowskiego. Ojciec chrzestny Fryderyka Chopina, hrabia Fryderyk Skarbek (1792-1866), był wielkim reformatorem systemu więziennictwa. Anna Wiesiołowska ze Strzyżewa była jego siostrą. Na chrzcie nie było jednak przebywającego w tym czasie we Francji Skarbka. Zastąpił go Franciszek Grembecki, ale rodzina Chopina i on sam uznawali wyłącznie hrabiego jako ojca chrzestnego. Dziecko otrzymało na chrzcie w Brochowie dwa imiona: Fryderyk (na cześć ojca chrzestnego) i Franciszek (na cześć jego zastępcy). Na fali reformy systemu więziennictwa autorstwa Skarbka rozpoczęto budowę nowych obiektów, w tym istniejącego do dziś kaliskiego zakładu karnego, zbudowanego w 1846 r. według projektu słynnego warszawskiego architekta, Henryka Marconiego. Sam kompozytor był bardzo przywiązany do swoich rodziców chrzestnych, których darzył serdecznymi uczuciami. Gdy długo nie otrzymywał żadnej wiadomości o nich, domagał się w liście do sióstr: "Piszcie mi o moich chrzestnych". Także wielkim uczuciem darzyła Wiesiołowska swojego chrześniaka i jego rodziców - napisał Peśla. W źródłach brakuje bliższych szczegółów dotyczących wizyt Fryderyka w Strzyżewie. Wiadomo jedynie, że często wspominał swoich chrzestnych i pobyty w Strzyżewie. Jedynie skąpe wzmianki o otoczeniu i wnętrzu dworku Wiesiołowskich pozostawiła we wspomnieniach Ludwika Chopinówna. Wynika z nich, że przed dworkiem był sad wiśniowy, a w ogrodzie uprawiano oprócz warzyw także truskawki i maliny. Jak pisała Ludwika, wewnątrz był "pokój bawialny, z którego drzwi wychodziły do sypialnego", a także jadalnia, w której "wisiały jakieś stare obrazy". Wśród portretów były wizerunki nieżyjącego już wtedy Kaspra Skarbka herbu Abdank i jego drugiej żony, Ludwiki z Fengerów Skarbkowej (córki toruńskiego bankiera), mieszkającej w Żelazowej Woli. Wizyty w Strzyżewie były bardzo ważne dla Chopinów. Szczególnie ojciec Fryderyka liczył, że mieszkający w pobliskim Antoninie książę Radziwiłł obejmie jego młodego syna swoim mecenatem. Organizatorzy koncertu w Strzyżewie kierują się zapewne wskazówkami Jarosława Iwaszkiewicza, który pisał, że zrozumienie w pełni wielkiego dzieła Chopina wymaga, by "sięgnąć ku początkom: poznać miejsca, na które padał wzrok artysty, gdy był dzieckiem, chłopcem, młodzieńcem; poznać ludzi, którzy go otaczali i z których każdy w ten czy inny sposób wpływał na tworzenie się charakteru i umysłu tego nad wszelki wyraz wrażliwego człowieka".