Na razie wiadomo, że dwie uczennice Zespołu Szkół Ekonomicznych, które zginęły we wtorek w Lesznie pod pociągiem kilkadziesiąt minut przed tragedią zostały ukarane mandatem.Wczoraj te informacje potwierdziła leszczyńska prokuratura: - Tak zostały wylegitymowane i ukarane mandatem - mówi Jerzy Maćkowiak, prokurator rejonowy w Lesznie. Mandat został nałożony za to, że szły środkiem ulicy i stwarzały niebezpieczeństwo dla ruchu. Kiedy jednak wczoraj pojawiły się pierwsze, jeszcze niepotwierdzone, informacje o mandacie, według jednej z wersji miał on zostać nałożony za to, że dziewczyny bawiły się w przebieganie przez tory przed pociągami. Także do prokuratury docierają różne wersje przebiegu zdarzeń: jedna bardziej nieprawdopodobna od drugiej. Sprawa budzi wielkie zainteresowanie wielu mediów w kraju. - Wersja o przebieganiu przez tory nie znajduje na razie żadnego potwierdzenia w ustaleniach - mówi prokurator Maćkowiak. - Według zeznań maszynisty dziewczyny wyszły zza jednego ze słupów i stanęły na torach. Dużo może wyjaśnić sekcja zwłok ofiar. Na jej wyniki trzeba jednak jeszcze poczekać. aj