Wielkopolskie 31 osób zostało rannych w karambolu, w którym dzisiaj przed południem na drodze krajowej nr 2 Poznań - Warszawa zderzyło się ponad 100 samochodów. Do karambolu doszło między Paczkowem a Swarzędzem. Przyczyną była mgła i zbyt szybka jazda kierowców. Usuwanie skutków wypadku może potrwać do późnego wieczora - informuje policja. Również do późnego wieczora droga będzie nieprzejezdna. - Najpierw zderzyła się ciężarówka z dwoma samochodami osobowymi. Potem, prawdopodobnie dlatego, że była gęsta mgła, uderzały w nie następne pojazdy - powiedziała Magda Wicha z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. Karambol miał miejsce na odcinku drogi długości pięciu kilometrów. Według Wichy, do wieczora droga będzie nieprzejezdna. Jadący w obie strony - Poznania i Warszawy - są kierowani w Paczkowie na Biskupice. - 31 osób zostało z miejsca karambolu odwiezionych do szpitali. Wśród rannych jest dwójka małych dzieci, jedno bardzo ciężko. Doszło do piętnastu kolizji i dziewięciu wypadków - dodała Wicha. Na miejscu skutki wypadku usuwa ponad 20 strażaków, dźwig, podnośnik. Ranni byli transportowani do szpitali karetkami i śmigłowcem. Na miejscu pracowało kilkunastu lekarzy. Według policji i ubezpieczyciel, poszkodowani w karambolu bardzo długo będą czekać na pieniądze z ubezpieczenia. - Ze względu na liczbę uczestników czas oczekiwania na to aż policja rozstrzygnie kto ponosi winę za spowodowanie karambolu jest dłuższy niż w przypadku zwykłego wypadku. Z tego powodu długi będzie również czas oczekiwania na odszkodowanie - powiedziała dzisiaj kierownik jednej z agencji ubezpieczeniowych w Poznaniu Agnieszka Simon. Powiedziała, że poszkodowani kierowcy mogą skorzystać z własnych polis AC, a następnie po ustaleniu winnych wypadku dochodzić odszkodowania w sądzie. Zdaniem mł. inspektora Witolda Kapustyńskiego z wielkopolskiej policji każda kolizja i wypadek, które złożyły się na karambol musza być rozpatrywane indywidualnie. - W większości jednak winę za udział w karambolu ponoszą sami kierowcy, którzy nie dostosowali prędkości jazdy do panujących na drodze warunków - powiedział dzisiaj - mł. inspektor Kapustyński. Mazowieckie Przejezdna jest już droga krajowa nr 10 pod Płońskiem, gdzie rano między miejscowościami Szadkowo i Krzywanice doszło do karambolu z udziałem 15 samochodów - poinformował rzecznik płockiej policji Jarosław Brach. Trasa była zablokowana przez około pięć godzin. W tym czasie obowiązywał objazd przez Glinojeck. Ruch samochodów został przywrócony około godz. 15.30. Do karambolu doszło, gdy osobowy seat podczas wyprzedzania zderzył się z nadjeżdżającą z przeciwka ciężarówką. Na oba pojazdy, które zablokowały drogę, najeżdżały następnie kolejne auta - osobowe i ciężarowe. W wyniku zderzenia się kilkunastu pojazdów nikt nie odniósł obrażeń. Przyczyną karambolu była śliska nawierzchnia drogi i mgła, która w znacznym stopniu ograniczała widoczność. Cześć uczestniczących w nim aut po zderzeniu została odrzucona do przydrożnego rowu. W pobliżu miejsca, gdzie doszło do karambolu, nieco później w dwóch kolizjach zderzyły się cztery samochody osobowe. Kierowca i 8-letnia pasażerka jednego z aut doznali potłuczeń i zostali zabrani przez lekarzy pogotowia ratunkowego na badania. Po południu dziewczynka została wypisana ze szpitala, natomiast mężczyzna pozostał w nim na obserwacji. Kujawsko-Pomorskie Do dwóch poważnych wypadków doszło też rano w Kujawsko-Pomorskiem. Między Świeciem a Tucholą zderzyło się 7 samochodów, w tym jeden ciężarowy. Ranne zostały trzy osoby. Dwa samochody ciężarowe i dwa osobowe zderzyły się na drodze między Radziejowem a Piotrkowem Kujawskim. Ranna została jedna osoba. Droga jest zablokowana. Policja wyznaczyła objazd, na którym - jak poinformowała straż pożarna - w miejscowości Zagorzyce również doszło do karambolu z udziałem 10 samochodów. Ucierpiała jedna osoba. Zablokowana jest także droga między Toruniem a Unisławiem. Tam ciężarówka zderzyła się z samochodem dostawczym. Ranna została jedna osoba. Nadal zablokowana jest droga między Szubinem a Kcynią, gdzie w rowie leży ciężarówka, która przewoziła toksyczną substancję. Na szczęście nie doszło do wycieku. Służby drogowe apelują o ostrożność. Na drogach jest ślisko, a jazdę utrudnia gęsta mgła. Małopolskie Po nocnych opadach śniegu niebezpiecznie ślisko jest na popularnej "zakopiance". Problemy z pokonaniem wzniesień na tej trasie mają kierowcy samochodów ciężarowych. W rejonie Rabki przejazd blokuje popsuty tir. Ponieważ na razie nie można usunąć go z drogi, spodziewajcie się utrudnień w ruchu w rejonie stacji benzynowej w Zaborni. Na miejscu jest policja i w razie potrzeby będzie kierowała ruchem.