Pożar wybuchł przed północą w mieszkaniu na drugim piętrze. Wewnątrz były trzy osoby. - Przybyli do jego gaszenia strażacy zauważyli na balkonie płonącego mieszkania kobietę wzywającą pomocy. Ewakuowano dwie kobiety i wyniesiono zwłoki mężczyzny, który uległ zaczadzeniu - powiedział oficer dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu. Konieczna była ewakuacja mieszkańców. Niektórzy ze strachu stali na balkonach gotowi nawet skoczyć. W 10-piętrowym bloku, w którym mieszka kilkaset rodzin, odłączono prąd i gaz. Andrzej Dorociak z kaliskiej straży pożarnej twierdzi, że dojazd do wieżowca utrudniały źle zaparkowane przed nim samochody. W gaszeniu pożaru, które trwało ponad dwie godziny, uczestniczyło 7 wozów strażackich. Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane.