Pierwszy akt oskarżenia sąd zwrócił prokuraturze z powodu braku w aktach wyników analizy porównawczej zabezpieczonych po zbrodni śladów biologicznych oraz niedokładnego przetłumaczenia akt sprawy przesłanych Prokuraturze Okręgowej w Ostrowie Wlkp. z Niemiec. Jak poinformował zastępca prokuratora okręgowego Janusz Walczak, do sądu trafiły analizy materiałów biologicznych z miejsca zdarzenia. - Wyniki badań śladów nie zmieniły wcześniejszych ocen oskarżenia - podkreślił. 42-letni obecnie oskarżony, jego brat i lekarz pracowali w Niemczech. Cała trójka pochodziła z Kalisza. W maju 1990 r. oskarżony wraz z bratem napadli na lekarza, pobili go do utraty przytomności i ukradli mu znaczną kwotę pieniędzy. Zaatakowany mężczyzna zmarł. Sprawcy wrzucili zwłoki do wody. Zbigniew M. podejrzany jest o zadanie ofierze ciosów nożem, które doprowadziły do śmierci. Zbigniew M. ukrywał się przez 18 lat za granicą. Jak powiedział Walczak, nie udało się go zatrzymać bezpośrednio po zdarzeniu i po pewnym czasie śledztwo zostało zawieszone. Jednocześnie wydano postanowienie o aresztowaniu podejrzanego oraz zarządzono jego poszukiwania listem gończym.W 2008 r. ustalono, że Zbigniew M. przebywa na terenie Francji i posługuje się zmienionym nazwiskiem - wyjaśnił prokurator. Dopiero w kwietniu 2009 r. sąd francuski wydał zgodę na ekstradycję podejrzanego. Okazało się, że Zbigniew M. pod zmienionym nazwiskiem wstąpił do Legii Cudzoziemskiej, a kilka lat temu odszedł z niej na emeryturę i osiadł we Francji. Tam założył rodzinę i uzyskał obywatelstwo tego kraju. Brat Zbigniewa M. został zatrzymany w Niemczech wkrótce po zabójstwie. Został oskarżony za udział w rozboju na lekarzu i w 1993 r. sąd w tym kraju wymierzył mu karę sześciu lat więzienia. Oskarżonemu grozi kara dożywotniego więzienia.