Z wystawy nie sposób dowiedzieć się czy Kalisz jest brzydki, czy piękny. Oczywistością jest jednak to, że miasto zostało na niej zaprezentowane w sposób oryginalny i ciekawy. Wcześniej ekspozycja była prezentowana w Senacie RP, a za kilka tygodni wyruszy w podróż po największych miastach Polski oraz za granicę do miast zaprzyjaźnionych z Kaliszem. Artyści dostali wstępny scenariusz z Urzędu Miejskiego z zestawem obiektów, które powinny być zaprezentowane i starali się zrobić lub wybrać ze swych zbiorów takie fotografie, które najlepiej spełniały wymogi owego rejestru. Nie był to jednak projekt narzucony. Ostatnie słowo należało do fachowców. Ostateczny scenariusz i scenopis opracował Ryszard Bieniecki, Niektóre ze z prezentowanych zdjęć, to być może tzw. foty życia - fotogramy będące wizytówką poszczególnych artystów, łatwo rozpoznawalne dla miłośników ich twórczości. Wszystkie prace są pełne poezji, dowodzą, że ważne jest nie tylko to, co się widzi, ale przede wszystkim, jak się patrzy. Autorzy widzą dużo, pięknie i umieją to "namalować" światłem. Ogromną rolę odgrywa tutaj nastrojowość. Nastrój wydaje się najistotniejszym spoiwem wystawy, poszczególne prace są ze sobą zharmonizowane wspólną ciepłą tonacją, wykorzystaniem malarskich walorów światła. Wiele z nich to po prostu małe obrazy. Nie pokazują Kalisza widzianego codziennie z okien samochodów, tylko w sytuacjach, można by rzec, intymnych. Na zdjęciach widać emocje autorów, ich wrażliwość i pewien rodzaj pokory właściwy prawdziwym talentom. Kalisz ukazany jest na nich w różnych ujęciach i różnych odsłonach. Są zabytki, kościoły i obiekty współczesne, ludzie w sytuacjach wyjątkowych, imprezy kulturalne i sportowe, jest Kalisz nocą i Kalisz w dzień, są obiekty przemysłowe i rzeka Prosna ze szpitalem okrąglakiem w tle. Tam gdzie patyna czasu nie może nadać obiektowi dostojności, z pomocą przychodzi czujne oko artysty, które banalnej z pozoru scenerii naddaje poetycką oprawę, bądź metafizyczną głębię. Choć Kalisz wydaje się wdzięcznym tematem do fotografowania, pod klawisze i tak cisną się w tym momencie słowa, że prawdziwy artysta nawet śmieci potrafi pokazać w sposób zjawiskowy. Dlatego nie sposób na podstawie tych zdjęć mówić, że Kalisz jest piękny lub brzydki, trzeba natomiast podkreślić, że został interesująco i malowniczo przedstawiony. Wystawa ma mieć charakter promocyjny, to znaczy, że jej głównym "bohaterem" ma być miasto Kalisz. Jednak z powodzeniem może ona również funkcjonować jako projekt stricte artystyczny i w pełni samodzielny, nie stanowiący "dekoracji" dla przedsięwzięcia o charakterze utylitarnym. Starcie się tych czterech indywidualności w innej tematyce, w roli niesłużebnej wobec Kalisza, gdzie każda będzie reprezentować przede wszystkim siebie, może dać jeszcze bardziej intrygujące rezultaty. Oczywiście to, iż wystawa jest przedsięwzięciem promocyjnym niczego jej nie ujmuje. Sygnalizując ten fakt, śmiem jedynie przypuszczać, że artyści w pełni wolni od promocyjnej konwencji, mogliby się pokazać również z tej strony, z której jeszcze ich nie znamy. Wystawę można oglądać w dni powszednie (od 8 do 17) oraz w soboty (od 10 do 15) i w niedziele (od 10 do 18). (mjk)