Bój trwa, a władze wielkich aglomeracji prześcigają się w pomysłach, jak do swoich miast przyciągnąć obcy kapitał. - Dzięki wielkim inwestycjom miasto realizuje swoją strategię, czyli po prostu się bogaci - tłumaczy Sebastian Bedekier, szef Biura Obsługi Inwestorów i Promocji Inwestycji poznańskiego magistratu. - Nam to się udaje, jesteśmy na fali wznoszącej. Nie ma miejsca Wspomnianą falę najlepiej zobrazować miał drapacz chmur, którego powstanie planował i chyba wciąż planuje hiszpański inwestor. Tymczasem budowa 240-metrowego wieżowca, który ma stanąć na Ratajach w rejonie ul. Wągrowskiej i Unii Lubelskiej stanęła pod znakiem zapytania. Mimo że inwestorzy wybrali tę lokalizację po konsultacjach z miastem, w Miejskiej Pracowni Urbanistycznej powstaje dla tego rejonu plan, gdzie nie ma w nim miejsca na 55-kondygnacyjny budynek. Idą na skróty Jak to możliwe, że władze miasta nie poinformowały o swojej koncepcji MPU? - Działania miejskich urzędników, którzy wydawali warunki zabudowy dla wieżowca Poznań Forum, budzą wątpliwości. Urzędnicy robią wszystko, by iść na rękę inwestorowi - mówi Michał Wybieralski z "Gazety Wyborczej", która jako pierwsza opisała problem. - Nie łamią prawa, ale gwałcą dobry obyczaj. Mogliby przecież w porozumieniu z radnymi, zmienić zapisy studium i uchwalić miejscowy plan zagospodarowania, który uwzględniałby budowę superwieżowca. Jednak urzędnicy woleli iść na skróty, bojąc się, że inwestor wybierze inne miasto - zaznacza Wybieralski. Bez skrupułów - Procedura zmiany studium i uchwalenia planu miejscowego potrwa około trzech lat. Istnieje obawa, że inwestor, zniechęcony tak długim oczekiwaniem, zrezygnuje z inwestycji w Poznaniu i wybierze inne miasto, w którym urzędnicy nie będą mieli podobnych skrupułów - ripostuje Anna Szpytko z biura prasowego UM. - Miastu zależy na inwestorach, zwłaszcza takich, którzy chcą realizować inwestycje wyjątkowe. Nasze działania są więc nie tylko zgodne z prawem i z interesem miasta, ale i racjonalne. Poza planem miejscowym jest jeszcze jeden problem, ciążący nad inwestycją. Zdaniem portalu Tutej.pl, miasto nie uregulowało jeszcze spraw własności działek, na których miałby stanąć wieżowiec. A to może grozić wypłatą ogromnych odszkodowań dla ich właścicieli. Rafał Wąsowicz rafal.wasowicz@echomiasta.pl