- To hitlerowska gazeta, nie mam pojęcia co z nią zrobić - Grajek poinformował o znalezisku redakcję "Wiadomości Wrzesińskich". Dziennikarze gazety udali się na miejsce. Towarzyszył im Sebastian Mazurkiewicz, dyrektor Muzeum Regionalnego we Wrześni. Gazeta leżała rozłożona na stole. Jej pomarszczone, pożółkłe stronice informują o sytuacji politycznej i wojennej w ówczesnym świecie. Czytamy, że Iran zapłacił amerykańskim urzędnikom; z korespondencji z Tokio dowiadujemy się, że japoński potencjał wojskowy nieustannie wzrasta; poza tym "VB" informuje, że sytuacja na południowej flance frontu wschodniego zaostrzyła się; gazeta - jako pismo partyjne - zachwala też młodych Niemców, którzy dobrowolnie wstępują do Hitlerjugend. Mieszkaniec Psar nie ma pojęcia, skąd pismo znalazło się w jego pasiece. Pszczołami zajmuje się od 10 lat. - Ul, w którym znalazłem gazetę, dostałem od sąsiada właśnie 10 lat temu. Sąsiad już nie żyje. Już wtedy miał 80 lat. On może by wiedział, skąd gazety w ulu - przypuszcza. S. Mazurkiewicz: - Oczywiście czasopismo ma swoją wartość, głównie historyczną. Jeśli pan Grajek zechce je przekazać do muzeum, chętnie je przyjmę. F. Grajek chce za gazetę 1 zł za każdy rok, który minął od wydania. Negocjacje trwają. Tomasz Małecki