Tłumy odwiedziły w sobotę Muzeum Instrumentów Muzycznych w Poznaniu, gdzie można było obejrzeć jeden z najcenniejszych zachowanych XVIII-wiecznych klawesynów w Europie. Na tym instrumencie grał młody Mozart. Prezentacja klawesynu to jest absolutny hit - Prezentacja klawesynu to jest absolutny hit, w muzeum co pół godziny organizowane były spotkania, w których za każdym razem brało udział po kilkadziesiąt osób. Instrument pokazujemy tylko dzisiaj, później wraca on do pracowni konserwatorskich - powiedziała rzeczniczka Muzeum Narodowego w Poznaniu Aleksandra Sobocińska. Klawesyn dwumanuałowy, wykonany w 1765 r. w Londynie dla króla Fryderyka II przez Burkata Shudiego, został przed rokiem wykupiony przez Muzeum Instrumentów Muzycznych w Poznaniu od prywatnego właściciela. Grał na nim 9-letni Wolfgang Amadeusz Mozart Dzięki zachowanej literaturze wiadomo, że zanim trafił na sale dworskie Fryderyka II, grał na nim 9-letni Wolfgang Amadeusz Mozart podczas swego pobytu w Londynie latem 1765 roku. Jak dodała Sobocińska, dużym powodzeniem cieszyły się też organizowane przez poszczególne oddziały Muzeum Narodowego w Poznaniu warsztaty i pokazy. Były to m.in. warsztaty wykonywania etnobiżuterii, pokazy haftowania czy warsztaty kaligrafii. Ambicją wielu osób było w sobotę odwiedzenie jak największej liczby otwartych muzeów. Aleksandra Sobocińska przyznała, że w tłumie, jaki panuje w czasie Nocy Muzeów trudno jest kontemplować sztukę, ale nie taka jest rola tej imprezy. - Oczywiście zupełnie inny komfort zwiedzania jest na co dzień, dzisiaj ludzie przychodzą do muzeów nie tylko po to, by coś zobaczyć, ale by nacieszyć się atmosferą. To jest trochę tak jak na wernisażach - powiedziała. Tłoczno było także w Centrum Kultury Zamek a to za sprawą trwającego tam pokazu najlepszych prasowych fotografii roku 2012. Przed godziną 22. wejściówki na zwiedzanie wystawy World Press Photo nabyło ponad 2 tys. osób, organizatorzy spodziewają się, że w sumie w Noc Muzeów zdjęcia obejrzy nawet trzy razy więcej chętnych. Całe rodziny sobotni wieczór spędziły w poznańskim oddziale Instytutu Pamięci Narodowej, który zaprosił chętnych na wspominanie dzieciństwa w PRL. Dla dzieci największą atrakcją była prezentacja zabaw - Dla dzieci największą atrakcją była prezentacja zabaw, w które po szkole bawili się ich rodzice. Dziś same mogły bawić się w pajacyka czy zagrać w klasy. Rodzicom kręciły się łzy w oczach na widok ekspozycji zabawek z czasów PRL: drewnianych klocków, mebelków czy plastikowych lalek - powiedziała Natalia Cichocka z poznańskiego oddziału IPN. Po dostępną w IPN watę cukrową i oranżadę z saturatora jak za dawnych lat ustawiły się kolejki. Najmłodsi bawili się też na maratonie z bajkami z młodości ich rodziców. IPN przygotował ponadto wystawę "Pro i kontra. Młodzież w Polsce Ludowej" oraz prezentację archiwaliów ukazujących represje wymierzone w dzieci i młodzież w PRL. Można było też zwiedzić archiwa i przyjrzeć się pracy archiwisty.