Parafia wspólnie z archidiecezją gnieźnieńską była właścicielem gruntów, dzierżawionych pod uprawy rolnikom. Kilka miesięcy temu ks. Andrzej Sobaszkiewicz, proboszcz parafii w Stawach, dostał pismo sądowe, z którego wynikało, że ziemia została wykreślona z ksiąg wieczystych, a jej udziały w gruntach otrzymała archidiecezja - czytamy w "Gazecie Wyborczej". Podstawą takiego stanu rzeczy ma być umowa darowizny, o której zarówno proboszcz jak i parafianie nie mieli pojęcia. Nikt nie wie, kto "podarował" ich ziemię kurii. Członkowie parafialnej rady ekonomicznej postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Zaangażowali prawnika, usiłując zaskarżyć zmianę wpisu w księdze wieczystej - informuje "GW" Takie działania nie spodobały się metropolicie gnieźnieńskiemu abp. Wojciechowi Polakowi, który wysłał do ks. Sobaszkiewicza list, domagając się wycofania pełnomocnictw dla prawnika. Parafia dwa lata temu, po wykonaniu prac remontowych, zadłużyła się w kurii na prawie 100 tys. złotych. Jak informował wtedy rzecznik archidiecezji ks. Zbigniew Przybylski, "parafia ma wobec kurii dług", nie wyjaśnił jednak jak zostanie spłacony. Zdaniem parafian, kuria poprzez zajęcie ziemi, chce odzyskać pożyczone pieniądze.