Trzyosobowa rodzina zgłosiła się na gorzowski SOR z objawami zatrucia pokarmowego. Wszyscy dostali leki i wrócili do domu. U matki i córki objawy jednak nie minęły. W ubiegłą środę obie wróciły na SOR. Podczas wizyty u 15-latki nastąpiło zatrzymanie akcji serca. Reanimowano ją przez godzinę, z powodzeniem. Nastolatka trafiła na intensywną terapię, gdzie spędziła dwa dni. - Sekcja potwierdziła, że przyczyną zgonu była niewydolność krążeniowo-oddechowa. Stwierdzono też ogólnoustrojowe zakażenie organizmu. Wyniki sekcji nie wnoszą niczego nowego do sprawy - powiedział "Gazecie Lubuskiej" Roman Witkowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie. Jak informuje "Gazeta Lubuska", teraz sanepid próbuje ustalić, co mogło doprowadzić do niewydolności krążeniowo-oddechowej u 15-latki, która spowodowała zgon. Być może odpowiedź przyniosą wyniki dwóch badań. Sanepid skierował sprawę do prokuratury. - Z jednej strony postępowanie dotyczy nieumyślnego spowodowania śmierci, z drugiej strony spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - mówił rzecznik Witkowski.