Inwestorzy chwalą władze gminy. - Tu mamy warunki do rozwoju, tu jest klimat do inwestycji - podkreślają. - Zaczynaliśmy od kilkudziesięciu ludzi, 20-30 na początek. To było 10 lat temu - opowiada jeden z nich. - Teraz zatrudniamy 600 ludzi. Ze wszystkich stron spotykamy się ze współdziałaniem. A to drogę przesunęli, a to proboszcz udostępnił parking - wylicza. - Sam fakt takiego przyjacielskiego potraktowania sprawił, że zostali - dodaje burmistrz Nowego Tomyśla. Gminę Nowy Tomyśl - królestwo wikliny, chmielu i szparagów - odwiedził reporter RMF, Łukasz Wysocki: