Festiwal, który rozpoczął się w środę zorganizowano po raz dwudziesty. W tym roku pokazano na nim ponad 50 filmów. O nagrodach, drewnianych statuetkach Jańcia Wodnika duchowego patrona imprezy, wiejskiego filozofa i uzdrowiciela, który został bohaterem filmu Jana Jakuba Kolskiego, każdego roku decydują widzowie. Jak poinformowała w niedzielę Donata Górecka z biura festiwalu, "Dziewczyna z szafy" otrzymała również nagrodę dziennikarzy, zaś grająca w nim Magdalena Różańska została przez publiczność uznana największym odkryciem tegorocznej edycji Prowincjonaliów. Jańcia Wodnika za najlepszą rolę kobiecą przyznano Katarzynie Kwiatkowskiej za rolę w filmie "Dzień kobiet" Marii Sadowskiej. Nagroda za najlepszą rolę męską przypadła Ireneuszowi Czopowi za rolę w "Pokłosiu" Władysława Pasikowskiego. Nagrodę honorową tegorocznej edycji Prowincjonaliów przyznano reżyserowi Tadeuszowi Chmielewskiemu, twórcy takich filmów jak "Nie lubię poniedziałku", czy "Jak rozpętałem drugą wojnę światową". Otrzymał on Jańcia Wodnika "za oswajanie rzeczywistości, która czasami bywa groteskowa, za łagodzenie uśmiechem wielu obszarów naszego życia, za wyjątkowy profesjonalizm w uprawianiu kina wielu gatunków i za pozbawienie nas lęku przed kolejnym, nieuniknionym poniedziałkiem". Laureatami nagrody honorowej w poprzednich latach byli m.in. Jan Jakub Kolski, Krystyna Feldman, Franciszek Pieczka, Andrzej Kondratiuk, Kazimierz Kutz, Kazimierz Karabasz i Sylwester Chęciński. Prowincjonalia to przegląd promujący wartościowe filmy fabularne, telewizyjne i dokumentalne o tematyce wiejskiej i małomiasteczkowej. Ambicją jego twórców jest prezentacja kina oryginalnego i artystycznego, w którym dominuje świat prostych, uniwersalnych wartości. Tegorocznej edycji festiwalu przyświecało hasło "W labiryncie rozwoju".