Sanepid nie ma stuprocentowej pewności, skąd glony wzięły się w feralnej partii. Najprawdopodobniej woda była źle przechowywana przez hurtownika. Wiadomo, że glony, które znalazły się w butelkach, nie są szkodliwe dla zdrowia. Takie same pływają w jeziorach, w których się kąpiemy. Nie znaczy to jednak, że mogą znaleźć się w produktach spożywczych. Dlatego cała zakażona partia butelek o pojemności 1,5 litra została wycofana ze sklepów. Butelki zawierały wodę niegazowaną, oznaczoną symbolem produkcyjnym 2P z datą ważności do maja przyszłego roku.