Za nielegalną, przeprowadzoną w prywatnym gabinecie aborcję, zakończoną dla pacjentki usunięciem macicy, dr Sz. został skazany na więzienie w zawieszeniu oraz dwuletni zakaz wykonywania zawodu. Lekarz znalazł jednak sposób na ominięcie kary. Wyjechał do pracy w Niemczech. Zatrudnił się jako zastępca ordynatora Kliniki Chorób Kobiecych Katolickiego Szpitala Akademickiego Wolnego Uniwersytetu w Berlinie. Nic dziwnego, że po powrocie reklamował się doskonałymi referencjami. - Dysponujemy doskonałymi opiniami z poprzednich miejsc pracy doktora Sz. Mam też zaświadczenie, że nie był karany sądownie. Skąd więc miałem wiedzieć o zdarzeniu z 2001 r. - tłumaczy dyrektor szamotulskiego szpitala. "GPC" przypomina, że o szamotulskiej placówce już raz było głośno w całej Polsce: gdy wyszło na jaw, że Wioletta Szwak nigdy więcej nie będzie matką, bo podczas porodu podcięto jej jajowody.