Jak powiedziała w poniedziałek Hanna Wachowiak z biura prasowego wielkopolskiej policji, sprawa fałszywych banknotów wyszła na jaw w momencie zatrzymania w niedzielę przez personel sklepu 10-letniego chłopca. Usiłował on zapłacić "podróbką" za zakupy. - Według sprzedawczyni, nieletni tego dnia zjawił się po raz drugi w sklepie. Kilkadziesiąt minut wcześniej chłopak zapłacił za produkty 20-złotowym banknotem. Dopiero po chwili zorientowano się, że banknot jest fałszywy - powiedziała Wachowiak. Na razie nie wiadomo, jak dużo banknotów wyprodukowali nieletni międzychodzianie i ile sztuk udało im się wprowadzić do obiegu. Przesłuchiwany przez policję 10-latek przyznał, że pieniądze dostał od starszych kolegów. Jak się okazało, nieletni wymyślili sobie, że wykorzystają "gorący" czas świątecznych zakupów. W rozmowie z policjantami przyznali, że skopiowane i wydrukowane fałszywki dawali młodszym kolegom, by ci próbowali nimi płacić za zakupy lub wymienić na niższe nominały. Żaden z pomysłodawców nie potrafił dokładnie powiedzieć ile takich falsyfikatów "wyprodukowali". Funkcjonariusze sprawdzają i ustalają pokrzywdzonych oraz oszukanych; na tej podstawie będą mogli określić wysokość strat. W mieszkaniu jednego z 15-latków policjanci zabezpieczyli komputer, skaner oraz drukarkę - czyli sprzęt, na którym "produkowano" fałszywki - oraz kilka sfałszowanych banknotów. O konsekwencjach, jakie poniosą nieletni fałszerze zdecyduje sąd rodzinny.