Jeśli buty mają jeszcze gwarancję, możemy skorzystać z niej, albo postawić na prawa konsumenckie. Średnio 70 osób w ciągu roku szuka pomocy w sprawie wadliwego obuwia u krotoszyńskiego rzecznika praw konsumenta, zatrudnianego przez starostwo Andrzeja Załustowicza. Jeśli zauważymy, że towar jest wadliwy, to w okresie do dwóch miesięcy od daty stwierdzenia wady musimy o tym poinformować sprzedawcę. - Reklamacja powinna być złożona na piśmie, najlepiej z potwierdzeniem daty jej złożenia. Wiele sklepów udostępnia w tym celu protokoły reklamacyjne. Jeśli sklep nie posiada odpowiedniego druku, sami musimy napisać reklamację. Należy w niej podać dane osobowe, datę zgłoszenia reklamacji oraz nazwę towaru, opisać wykryte wady oraz podać datę ich ujawnienia się. Reklamacja powinna również precyzować, czy żądamy naprawy produktu, czy jego wymiany - wyjaśnia Załustowicz. Przypomina jednocześnie o konieczności zachowania paragonu, bez którego nie można skutecznie reklamować towaru. Wiele wad ujawnionych podczas noszenia obuwia znajduje swój finał po reklamacji w sklepie - poprzez właściwą naprawę, a czasem wymianę. Jeśli po upływie wyznaczonego czasu sprzedawca nie odda naprawionego lub nowego towaru, można odstąpić od umowy i zażądać zwrotu pieniędzy. Jednak nie wszystkie sklepy są skore do napraw i za własne pieniądze wynajmują rzeczoznawców, którzy wydają opinie, niekiedy absurdalne. Jedną z takich opinii przedstawił Załustowicz. Dotyczyła obuwia typowo zimowego. Oto fragmenty: "Po badaniu organoleptycznym obuwia, stwierdzam popękanie i łuszczenie lica tworzywa skóropodobnego na skutek przemoczenia obuwia. Obuwie to było używane niezgodnie z zaleceniami producenta (...) Producent obuwia w ulotce dot. zasad konserwacji obuwia przestrzega przez przemoczeniem obuwia wykonanego z tworzyw skóropodobnych (...). Reklamowana para obuwia nie została oznaczona jako śniegowce lub kalosze, które to są odpowiednie do użytku w warunkach śnieżnej zimy. Zarówno błoto pośniegowe, jak również stosowane zimą środki chemiczne do rozpuszczania oblodzonych powierzchni, mają niekorzystny wpływ na obuwie( ...) Konsument nie zastosował się do poleceń producenta obuwia, naraził buty na trwałe uszkodzenie, które nie stanowi wady produktu, a jest wynikiem celowego działania użytkownika, reklamację oddalam jako bezpodstawną". Nawet taka opinia, kategoryczna, ale zawierająca argumenty wywołujące zdziwienie, nie jest podstawą do zaniechania roszczeń reklamowych. - Jeśli sprawy reklamacji nie udaje się załatwić polubownie w wyniku mojej interwencji u właściciela sklepu, na wniosek zainteresowanego konsumenta kieruję sprawę do sądu - mówi Załustowicz. Jak jednak zaznacza, większość spraw kończy się polubownie. Rozprawy są ostatecznością, ale bardzo skuteczną, o czym doskonale wiedzą sprzedawcy. Warto wiedzieć, że reklamacje obowiązują również w przypadku obuwia z wyprzedaży, ponieważ cena zakupu nie wpływa na prawo do reklamacji. W pierwszej kolejności musimy jednak zażądać naprawy lub wymiany uszkodzonych butów, co w przypadku posezonowych przecen może okazać się niewykonalne. Radkos