Protest trwa od 20 lutego, głodówka od 1 marca. W poniedziałek prowadziło ją 34 pracowników. - Jesteśmy zdeterminowani i nie odstąpimy od naszych żądań - powiedziała przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w tej placówce Marzena Kamińska. Dodała, że strajkujący domagają się od dyrekcji "konkretnych deklaracji podwyżki płac". Wcześniej postulowali podwyższenie wynagrodzeń o 200 zł brutto od 1 kwietnia i 1 września oraz takiej samej kwoty na początku 2013 r. dla wszystkich 1,2 tys. pracowników. Rzecznik szpitala Leszek Czajor powiedział, że na podwyżki nie ma pieniędzy. Strajkującym zaproponowano wzrost płac o 100 złotych od 1 kwietnia i 300 złotych comiesięcznej premii od 1 października. Rzecznik zastrzegł, że wypłata premii będzie uzależniona od zwrotu szpitalowi przez NFZ części pieniędzy za nadwykonania w latach 2010-2011. Fundusz winien jest szpitalowi za ten okres ponad 18 mln zł. Dyrektor placówki Grzegorz Wrona zapowiedział kolejne rozmowy z protestującymi w najbliższy piątek. - Do tego dnia postaramy się podpisać porozumienie - powiedział.