Poznanianki budzą do życia resztę Polek. Jak? Dwie z nich wpadły na doskonały pomysł i same założyły biuro podróży, które organizuje wycieczki w odległe miejsca, ale tylko dla pań! - Telefony dzwonią non stop. Zgłaszają się kobiety z całej Polski: z Krakowa, Koszalina, Warszawy i oczywiście Poznania. Na początek mamy już zamkniętą grupę 15 kobiet na wyjazd do Czarnogóry. Ale planujemy też wyprawy do Turcji Wschodniej i Nepalu - mówi Magdalena Zdrojewska. - Podobnego biura nie ma nigdzie w Polsce. W innych biurach są nieliczne oferty wyjazdów w ściśle kobiecym gronie, jednak nasze biuro organizuje właściwie wyłącznie takie wycieczki - opowiada M. Zdrojewska. Kobieta potrafi - Każdy wie, czym jest "męski wyjazd", bo faceci często wyjeżdżają we własnym gronie. I wydawałoby się, że wojaże w odległe regiony to także przywilej zarezerwowany dla mężczyzn. A to nieprawda. Chcemy przełamywać ten stereotyp - zaznacza Magda. - Okazuje się, że kobiety też lubią podróżować wyłącznie w damskim towarzystwie i dopiero wtedy uwalniają w sobie siły, przekonują się, że dorównują mężczyznom odwagą i wytrzymałością. Gdy podróżują same, odkrywają świat, którego może nie poznałyby wraz z mężczyznami - zauważa M. Zdrojewska. - To nie są wyjazdy tylko dla samotnych pań, choć singielki są mile widziane. Chodzi nam o to, by kobiety wreszcie pomyślały o sobie, a nie o mężu, dzieciach, codziennych obowiązkach - dodaje. Pomysł biura podróży pojawił się podczas jednej z jej własnych podróży. Magda jest entuzjastką Ameryki Południowej i kultury latynoskiej. Jako przewodniczka wycieczek, przemierzyła ten kontynent od Peru aż po Ziemię Ognistą. - Wszystko zaczęło się od tego, że wzięłam udział w szkoleniu unijnym, mającym wspierać przedsiębiorczość kobiet. Mój projekt spodobał się i dostałam środki na biuro - wyjaśnia Zdrojewska. Bez lenistwa Jednak wyjazd z tym poznańskim biurem to nie słodkie lenistwo: leżenie na leżaku, kąpiel w hotelowym basenie i wycieczki fakultatywne. Kobiety, które dzwonią zainteresowane ofertą, mają wiele pytań. - Chcą poznać wszystkie szczegóły. Niektóre nasze wyprawy mają w sobie elementy trekkingowe, więc wymagamy od uczestniczek dość dobrej kondycji fizycznej, która przyda się podczas wspinaczki górskiej. Ale mówię paniom, że przez kilka miesięcy przed podróżą zdążą jeszcze popracować nad formą - opowiada inicjatorka biura. To nie seksturystyka Wyjazdy organizowane przez poznańskie biuro podróży nie mają nic wspólnego z babską seksturystyką, gdzie znudzone życiem kobiety postanawiają wyjechać do Turcji, Tunezji lub Egiptu, by poznać młodych mężczyzn, tzw. "toyboys" i dobrze się zabawić. Klientki biura nastawione są na aktywne spędzanie czasu, odkrywanie nowych lądów, przeżycie pewnej przygody, której próżno szukać na co dzień w mieście. - Organizujemy kobiece wojaże, a to sugeruje coś bardziej wysmakowanego niż jakieś babskie wyjazdy - zaznacza. - W większości zgłaszają się do nas mężatki. I częściej zdarza się tak, że to kobieta musi najpierw przekonać do wyjazdu samą siebie, a później przekonuje również męża czy rodzinę. Jak do tej pory zgłosiła się także jedna pani, która za wszelką cenę chce zabrać ze sobą męża. Cały czas tłumaczymy, że to niemożliwe. Mężczyznom wstęp wzbroniony. XXI wiek to era kobiet! Podczas pierwszego wyjazdu będzie nam towarzyszył tylko jeden facet - kierowca, bo nie udało się załatwić kobiety - uśmiecha się Magda. Lidia Mamys, lidia.mamys@echomiasta.pl