Okazją do spotkania i dyskusji było wręczenie dyrektorom miejskich instytucji kultury nagród rocznych za znaczące dokonania w zakresie realizacji zadań statutowych w roku 2006. Nic więc dziwnego, że to właśnie kultury dotyczyła dyskusja, która wywiązała się po uroczystości. A może nawet nie tyle kultury, co pieniędzy, jakie można by na nią przeznaczyć w roku przyszłym, no i latach następnych, w ramach starań miasta o przyznanie zaszczytnego kulturalnego i europejskiego tytułu. - Niewiele możemy powiedzieć nawet o finansach na przyszły rok, a co dopiero na lata przyszłe, bo nie mamy jeszcze zbilansowanego budżetu - sprowadził dyskusję na ziemię prezydent Ryszard Grobelny. - Ale w założeniach mamy to, że będzie więcej pieniędzy na kulturę w kolejnych latach i w związku z tym będziemy w stanie finansować program Poznania ubiegania się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku. Co oznacza, że w Poznaniu na pewno pojawią się nowe, interesujące propozycje kulturalne w bardzo różnych dziedzinach, bo co jest wyjątkowego w Poznaniu, to właśnie ta różnorodność instytucji kultury... Wśród nowych, interesujących propozycji jest festiwal filmów animowanych, którego pierwsza edycja miałaby się odbyć już w przyszłym roku, prowadzone są także przymiarki do funduszu, który miałby finansować produkcje filmowe w Poznaniu i Wielkopolsce. Czyżbyśmy mieli szansę na wygryzienie Łodzi z tradycyjnej filmowej działki...? Może więc i inwestycja, która przyćmi Wieżę Eiffla? Bo także i taka propozycja - pół żartem, ale i pół serio - padła ze strony jednego z dyrektorów. Na Wieżę raczej nie mamy szans, ale jakaś inwestycja kulturalna bardzo by się przydała - miasto cierpi między innymi na brak porządnej siedziby dla Teatru Muzycznego, jakiejkolwiek siedziby dla Polskiego Teatru Tańca i nowego budynku dla Biblioteki Raczyńskich. Swojej sali nie ma też Filharmonia, instytucja wprawdzie nie miejska, ale marszałkowska, jednak do której najczęściej chodzą jednak poznaniacy... - Oczywiście, są też plany inwestycyjne, ale one funkcjonują przecież od dawna, poza tymi staraniami o tytuł - zaznaczył prezydent Grobelny. - Priorytetem jest tu dla mnie Biblioteka Raczyńskich - kupiliśmy już przecież grunt i należy to skończyć. Będziemy cały czas poszukiwać siedziby dla Teatru Muzycznego, jeśli nie uda nam się porozumieć z policją na temat budynku dawnego kina Olimpia. Bo jeśli nam się uda, to siedzibę mamy. Ale nawet jeśli do tego nie dojdzie, to moim zdaniem Teatr Muzyczny i tak wcześniej czy później musiałby zmienić siedzibę? Niestety, budynku, który zaćmi Wieżę Eiffla, pewnie nam się nie uda wybudować, ale taki na miarę XXI wieku - na pewno tak. I będzie to Biblioteka Raczyńskich. Głosami krytykującymi jakość i kierunek starań o tytuł prezydent wcale się nie martwi. - Ile by nie zostało zrobione, to nawet jeśli otrzymamy ten tytuł, i tak zawsze się znajdzie ktoś, kto zauważy i wytknie to, co zrobione nie zostało - wyjaśnia. - To już tak jest, ale wytykanie pewnych niedociągnięć mobilizuje do lepszej pracy, a Poznań jest i tak świetnym miastem. Oczywiście, jak pewnie każdy prezydent na moim miejscu, marzyłbym o tym, by w Poznaniu powstało wyjątkowe miejsce na skalę światową. Będziemy więc marzyć o czymś wielkim i może kiedyś to znajdziemy, a na pewno będziemy dbać o to, co jest naszą codziennością. Wychodzi na to, że jeśli chodzi o wyjątkowe miejsce na skalę światową, to - bez względu na starania o kulturalno - europejski tytuł - nadal będziemy musieli się zadowalać Starym Browarem? Tylko że to nie jest miejska instytucja. el Wiadomość pochodzi z portalu Tutej.pl