Przeciwko tym eksmisjom protestują Janusz Palikot (Ruch Poparcia Palikota) i Piotr Ikonowicz (Kancelaria Sprawiedliwości Społecznej). We wspólnym oświadczeniu zaapelowali do władz Poznania o wstrzymanie akcji masowych eksmisji i podjęcie rozmów ze środowiskiem lokatorów i ich obrońców. Jak poinformował w poniedziałek dyrektor Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych Jarosław Pucek, od początku roku do końca października w Poznaniu wykonano ok. 110 eksmisji (w poprzednich latach było to ok. 60 przypadków rocznie); z tego 60 eksmisji dotyczyło najemców bez prawa do lokalu socjalnego. - To jest konsekwentne działanie z naszej strony. Chcemy dać wyraźny sygnał, że jeżeli ktoś nie płaci czynszu, to straci mieszkanie, a jeśli sąd orzekł eksmisję bez prawa do lokalu socjalnego, to te wyroki będą egzekwowane - powiedział. Jak podkreślił, sytuacja każdego gospodarstwa jest indywidualnie oceniana. - Często okazuje się, że ludzie nie płacili czynszu np. wskutek ciężkiej choroby członka rodziny. Wstrzymanych zostało kilkadziesiąt eksmisji, szukamy teraz dla tych osób pomieszczeń tymczasowych - powiedział. Pucek wyjaśnił, że w ciągu ponad dwóch lat Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych rozłożył na raty zadłużenie 1,3 tys. najemcom o łącznej wartości ok. 6,5 mln zł. Podkreślił, że 300 najemców, wobec których prowadzone są eksmisje, zalega miastu na blisko 11 mln zł - za podobną sumę w Poznaniu budowane jest obecnie osiedle 100 mieszkań komunalnych. Ze względu na zbliżającą się zimę zarząd wstrzymał do marca wykonywanie eksmisji do pomieszczeń tymczasowych: burs, hoteli, schronisk dla bezdomnych. Jarosław Pucek poinformował, że od lipca, kiedy ogłoszono plan eksmisji, wzrasta suma zapłaconych czynszów. We wrześniu po raz pierwszy w historii funkcjonowania ZKZL ściągalność czynszu przekroczyła 100 proc. - Starsza pani przyszła do administracji informując, że chce uregulować zaległości czynszowe. W siatce miała prawie 100 tys. zł. Były też przypadki, gdy osoby bez prawa do lokalu socjalnego nagle spłacały całe swoje zadłużenie - powiedział. Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych szuka lokalu dla eksmitowanej z prywatnej kamienicy rodziny z niepełnosprawną kobietą. 25 września w Poznaniu prywatny właściciel dokonał eksmisji z mieszkania niepełnosprawnej, zmagającej się z nowotworem kobiety. W akcji uczestniczyła policja, eksmitowanej rodziny próbowała bronić m.in. grupa anarchistów. - Miasto nie miało nic wspólnego z tą eksmisją. Tam był wyrok bez prawa do lokalu socjalnego i w tej sytuacji gmina nie miała możliwości prawnej pomocy. Rodzina jest jednak pod opieką miasta. Czeka w Centrum Interwencji Kryzysowej w Chybach aż będziemy mogli udzielić im pomocy mieszkaniowej - poinformował. W przesłanym mediom oświadczeniu Janusz Palikot i Piotr Ikonowicz napisali, że "brutalna eksmisja niepełnosprawnej jest częścią masowych wysiedleń lokatorów, podjętych przez władze miasta". Zadeklarowali swoja pomoc i współpracę w procesie dialogu społecznego, który "powinien zastąpić obecną konfrontację".