Po publikacji artykułu na subkoncie chłopca pojawiło się kilka wpłat. Do redakcji zadzwonił też czytelnik, który postanowił zakupić dla chłopca inhalator. Darczyńca chciał pozostać anonimowy nawet dla rodziny Mateuszka. Największy zastrzyk gotówki pojawił się kilka dni temu. 2 tysiące złotych zadeklarowało Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Lesznie. - Jeśli mamy w Lesznie dzieci, którym należy pomóc i jednocześnie stać nas na to, nie należy się w ogóle wahać. Mam nadzieję, że w ślad za nami pójdą inne przedsiębiorstwa - mówi Mariusz Kucharski, prezes MPWiK w Lesznie. Tym samym wszyscy darczyńcy zapewnili Mateuszkowi kilka miesięcy spędzonych bez strachu, że rodzicom zabraknie pieniędzy na leki. - Kupić szczęścia dziecka nie da się, kupić mu długiego życia też nie. Można jednak, dzięki państwa hojności, pomóc w spowalnianiu procesu chorobowego. Dlatego wszystkim prosto z serca dziękujemy. Wciąż żyjemy nadzieją, że niebawem naukowcy wymyślą skuteczny lek na mukowiscydozę i że synek będzie z nami do późnej starości - mówi Agnieszka Foerster, mama 11 - latka. kab