Chłopcy są w dobrym stanie. Jeszcze w tym tygodniu wyjdą ze szpitala. Ciągle jednak nie wiadomo, od kogo dzieci zaraziły się tym wirusem. To jest bardzo trudne do ustalenia, bowiem chłopcy mogli się zarazić wszędzie, choćby od osób, które do domu przyszły. Według Syryli Saszewskiej z poznańskiego sanepidu zarówno chłopcy jak i ich bliscy nie musieli mieć kontaktu z osobami, które były na Ukrainie. Wirus już dotarł do kraju i grypą A/H1N1 zarazić można się w autobusie, czy w sklepie. W samej Wielkopolsce ten rodzaj grypy potwierdzono już u prawie 30 osób.