56-letni Jerzy K. mieszkał w drewnianej szopie. 27 marca wypił sporo alkoholu i zasnął. Do jego szopy przyszli oskarżeni, którzy chcieli mu zabrać pieniądze. - Kiedy stwierdzili, że nie ma pieniędzy, prawdopodobnie dla zabawy podpalili kołdrę. Kiedy mężczyzna próbował wstać, został kopnięty w głowę i upadł na podłogę. W tym czasie ogień rozprzestrzenił się na całe pomieszczenie. Po jego ugaszeniu znaleziono zwłoki Jerzego K. - powiedziała prokurator Wierzejewska-Raczyńska. Śledczy ustalili, że młodzi przestępcy obserwowali płonącą szopę. Nie próbowali gasić pożaru, nie zadzwonili też po pomoc. Za zabójstwo, a taki zarzut postawiła im prokuratura, grozi im kara do 25 lat pozbawiania wolności lub kara dożywotniego więzienia. Proces będzie toczył się w Sądzie Okręgowym w Poznaniu.