To oznacza, że w czasie Euro 2012 może w Poznaniu zabraknąć nowoczesnego węzła komunikacyjnego. Dworzec nie do ruszenia Modernizacja dworca Poznań Główny to jeden z kluczowych problemów dla miasta nie tylko w kontekście organizacji Euro 2012. - Sprawa dworca PKP i jego ewentualnego połączenia z dworcem PKS jest priorytetem dla samorządu - przyznaje Wojciech Kręglewski, przewodniczący Komisji Polityki Przestrzennej Rady Miasta. Wtóruje mu Paweł Sowa ze stowarzyszenia "Inwestycje dla Poznania". - Myślę, że sprawa dworców i portu lotniczego to klucz do rozwoju naszego miasta. Na razie sprawy stoją w miejscu, choć od lat mówi się o doprowadzeniu linii tramwajowych na dworzec. Niestety, jak na razie słowa nie przeszły w czyn - dodaje Sowa. Duże dworce pracują na małe Prezydent Poznania Ryszard Grobelny w ostatnich dniach zasugerował, że sam dworzec mógłby przejąć samorząd Poznania, tak aby zdążyć z jego modernizacją przed Euro 2012. - Ktoś ze strony rządowej zapytał podczas luźnej rozmowy, co by było, gdyby dworce PKP przejęły samorządy. Najpierw złapaliśmy się za głowy. Ale potem powiedzieliśmy, że poradzilibyśmy sobie z ich modernizacją - opowiada Grobelny, dodając jednocześnie, że są to na razie luźne pomysły niewsparte żadnymi analizami. W PKP, gdy dowiedziano się o takim pomyśle, też złapano się za głowy, jednak z nieco innego powodu. - Ten pomysł jest kompletnie niedorzeczny - powiedział "Echu Miasta" Ryszard Pluciński, dyrektor poznańskiego oddziału spółki PKP Dworce Kolejowe. - Choćby z takiego powodu, że największe dworce, które są najbardziej rentowne, "pracują" na remonty tych mniejszych. Przytoczę kilka liczb. Wszystkich dworców w Polsce jest około półtora tysiąca, a tych o kluczowym znaczeniu 84. Pozbawienie nas tych najbardziej rentownych to zupełnie bez sensu - zaznacza Pluciński. Nie ma się co śpieszyć Zdaniem przedstawiciela PKP, w Poznaniu problem dworca należy rozwiązywać w kontekście tzw. wolnych torów oraz dworca PKS. Ten teren w sercu Poznania ma kluczowe znaczenie dla naszego miasta. Dlatego rozsądne jego zagospodarowanie nie może się odbywać na łapu-capu. Jeśli zaczniemy, to z głową. Do spraw największych dworców PKP przedstawiciele linii kolejowych w ubiegłym roku powołali doradców inwestycyjnych. Mają oni za zadanie szukać inwestorów i pomysłów na jak najlepsze zagospodarowanie tych obiektów. - Mistrzostwa Europy są za 5 lat i ta data nie może być żadnym wyznacznikiem przeprowadzenia inwestycji w Poznaniu. Myślę, że cała operacja potrwa znacznie dłużej. Około 10 lat - podsumowuje dyrektor Pluciński. Rafał Wąsowicz rafal.wasowicz@echomiasta.pl