Polscy wojskowi nie wykluczają, że środowy incydent z lądowaniem nie na tym lotnisku co trzeba, mógł mieć drugie dno. W Powidzu, gdzie mieści się inne wielkopolskie lotnisko, zebrało się wczoraj na naradzie całe szefostwo polskiego lotnictwa. Szef lotniska stwierdził, że zawiedli tylko cywile, natomiast służba wojskowa zadziałała tak, jak powinna. - Służba wojskowa zadziałała bardzo prawidłowo, czyli odizolowała samolot, bo nie wiemy, co w nim jest de facto. Może to jest jedna z prób kontroli szczelności i bezpieczeństwa w bazie, która niedługo odbierze F16 - stwierdził w rozmowie z RMF FM dowodzący na lotnisku w Powidzu płk Tadeusz Mikutel. Przyznał jednak, że wolałby, by była to pomyłka. Najwyraźniej są więc dopuszczane inne wersje wydarzeń, niż pomyłka pilota. Przypomnijmy. Turecki samolot z 200 polskimi pasażerami na pokładzie zamiast na cywilnej Ławicy wylądował na wojskowych Krzesinach. Oficjalna wersja, podawana przez Ministerstwo Obrony Narodowej, mówi o pomyłce i słabej znajomości angielskiego u pani pilot. Wciąż wiele spraw dotyczących lotu pozostaje niewyjaśnionych. Nie wiadomo, czy Turczynka była pierwszym czy drugim pilotem. Jednak od początku lotu to właśnie ona kontaktowała się z wieżą lotów i to ona podjęła decyzję o lądowaniu w konkretnym miejscu. Potem okazało się, że być może podejmowanie takiej decyzji nie należało do niej, a do kapitana. Ten jednak "zaufał kobiecej intuicji". To, jak miało być naprawdę, wyjaśnić mają badający sprawę specjaliści. Wiadomo, że do podobnych "pomyłek" dochodziło w Krzesinach już wcześniej. Jednak po raz ostatni lotnisko wojskowe pomylono z cywilnym? w latach 80. Jak mówią bowiem kontrolerzy lotów, piloci mylący początkowo lotniska dość szybko orientują się i podnoszą samolot do dalszego lotu, by spokojnie dotrzeć na Ławicę. Mimo ostrzeżeń nie zrobiła tego załoga tureckich linii Sky - linii, na które do tej pory nie było skarg. Tu odzywają się zwolennicy teorii mówiącej o uknutym przez Turków spisku. Mieliby oni chcieć zdyskredytować Polskę tak, by tarcza antyrakietowa została ulokowana w Turcji, a nie w Polsce.