W kolejnym dniu procesu 24-letniego poznaniaka Jakuba T. przed sądem w Exeter w Anglii prokurator nazwał atak na 48-letnią ofiarę "niewytłumaczalnym aktem przemocy", który nie musiał mieć podłoża seksualnego. Wskazując na materiał utrwalony przez kamery uliczne, Hart odtworzył przebieg zdarzeń od momentu odłączenia się oskarżonego od koleżanek i siostry w trakcie wspólnego powrotu z dyskoteki do chwili, gdy wrócił sam do domu. Zdaniem prokuratora, zdjęcia z kamer wskazują na to, że Jakub T. jest sprawcą. - W przeciwnym razie musiałby to być ktoś inny o identycznym wyglądzie, kto zjawił się na miejscu przestępstwa nie wiadomo skąd, z identycznym profilem DNA i torebką ofiary w ręku - powiedział Hart. Prawdopodobieństwo, że tak mogło być, określił jak jeden do miliarda. Hart nie daje wiary twierdzeniom oskarżonego, że skręcił on w ulicę, przy której mieszkał, i nie był w pobliżu miejsca popełnienia przestępstwa, ponieważ - jak powiedział - kamery utrwaliły jego wizerunek gdzie indziej. Prokurator podkreślił, że obrona mimo wątpliwości co do próbek DNA (spermy i śliny) nie zakwestionowała wyników badań jako takich i nie przedstawiła kontrdowodu w postaci innych badań, z wykorzystaniem nowej próbki pobranej od oskarżonego. Zdaniem biegłej medycyny sądowej Mary Cagney, która zeznawała we wtorek, końcowe wyniki badań DNA pobranych od oskarżonego Polaka i ofiary gwałtu nie budzą wątpliwości: w obu próbkach występuje jeden i ten sam profil genetyczny. Jak twierdzi prokurator, Jakub T. podaje nieprawdziwą wersję wydarzeń i umyślnie pozbył się charakterystycznej ulubionej koszuli widocznej na kamerach ulicznych, ponieważ łączyła go ze zbrodnią. - Była to sprytna, sugestywna mowa mająca na celu stworzenia wrażenia, że Jakub T. to w gruncie rzeczy porządny chłopak, ale stało się z nim coś niewytłumaczalnego - powiedział Wojciech Wiza, polski obrońca Jakuba T. - Nie był to frontalny atak na oskarżonego, ale nie ulega wątpliwości, że prokurator wyraźnie łączył Jakuba T. z przestępstwem i chciał ten związek uprawdopodobnić - dodał Wiza. Obrona zwróci się do ławy przysięgłych ze swoim podsumowaniem w czwartek po południu. Wyrok spodziewany jest w poniedziałek. Jakub T., oskarżony o brutalny gwałt i wywołanie trwałych obrażeń na ciele i szkód na zdrowiu z zamierzonej winy na mieszkance Exeter, stanowczo zaprzecza stawianym mu zarzutom. Do zarzucanego mu czynu doszło 23 lipca 2006 r. Minionej jesieni Polak został wydany Brytyjczykom na mocy Europejskiego Nakazu Aresztowania.