W piątek w wielu polskich miastach, w schroniskach dla psów, zorganizowano dzień otwarty. Zachęcano mieszkańców do adopcji piesków. Także Leszno włączyło się w kampanię adopcyjną. Od 11.00 do 15.00 w leszczyńskim punkcie zatrzymań bezpańskich psów dyżurowali pracownicy MZZ oraz wolontariusze. Wszyscy zainteresowani mogli "od ręki" zaadoptować psiaka. Jeszcze rano mieszkały tam 23 czworonogi. W ciągu czterech godzin pięć z nich znalazło nowe rodziny. - Przychodziły głównie rodziny z dziećmi. Jednego z naszych podopiecznych zaadoptowało starsze małżeństwo z Rawicza. Bardzo ciepli ludzie. Nie spodziewaliśmy się tak dobrego wyniku. Byłam przekonana, że najwyżej jeden czy dwa pieski znajdą nowy dom - przyznaje Joanna Nowacka, p.o. dyrektora Miejskiego Zakładu Zieleni w Lesznie. Każdej rodzinie, która wyraziła chęć zabrania psa, wolontariusze doradzali właściwego kundelka. Czworonogi mają bowiem różne temperamenty. - Jeden nadaje się idealnie na towarzysza dla dziecka, bo jest cierpliwy, inny dla osoby aktywnej, która zabierać go będzie na wycieczki. Dziś nowi właściciele podpisali jedynie oświadczenia, iż są gotowi na adopcję, a dopiero w poniedziałek wszystkich odwiedzę w domach. Sprawdzę jak czują się psiaki i czy rodziny nadal są gotowe je zatrzymać. Dopiero wówczas sformalizujemy umowy - wyjaśnia Ewa Jaras, wolontariuszka z Leszna. Nowych opiekunów mają także dwa z pięciu szczeniaczków, które niedawno przyszły na świat w schronisku. Są jednak zbyt małe, by mogły opuścić matkę. - Po szczeniaczki będzie można zgłaszać się dopiero za dwa tygodnie - dodaje wolontariuszka.