- Okaz cieszy się tak dobrym zdrowiem, że nie wymagał w tym roku nawet interwencji chirurgów drzew - powiedział dyrektor miejscowego Zespołu Pałacowo-Parkowego Wojciech Dąbrowski. Platan rośnie przed pałacem należącym kiedyś do generała. Należy do największych platanów klonolistnych w Europie. Ma 29 metrów wysokości i 36-metrową średnicę korony. Od niepamiętnych czasów nazywany jest konstytucyjnym. Drzewo jest wtedy wielką atrakcją dla turystów. Okaz, który wcale nie należy do "staruszków", czasem jednak choruje na przypadłość zwaną gnomoniaplatani. Choroba powoduje ogromne spustoszenie, łącznie z obumieraniem obrzeży liści, i drzewo musi przejść specjalną kurację. Wiekowy platan był jej poddany rok temu. Dendrolodzy nawiercają otwory w głównym korzeniu drzewa i wprowadzają w nie implanty. - Dzięki temu, soki komórkowe przemieszczają się w górę, pobierając wcześniej znajdujący się w implantach lek - wyjaśnił wieloletni opiekun platana Jan Klauza z pobliskiego Pleszewa. Według niego, wykonywana po takim leczeniu dokumentacja opisowa i fotograficzna potwierdza, że już po trzech tygodniach od zabiegu, następuje zatrzymanie choroby, a nowe przyrosty pędów i liści nie wykazują już objawów gnomoniaplatani. Pałac w Dobrzycy został po wojnie zdewastowany. Trwający blisko 20 lat remont został zakończony trzy lata temu. W tym roku, dzięki środkom finansowym z UE, zakończono rekonstrukcję parku. Za około dwa tygodnie zakończy się remont monopteru na wyspie. Trwają też starania o wyposażenie prawie pustych sal pałacu w meble i obrazy. Jedyną z nielicznych atrakcji tego obiektu są na razie odsłonięte we wszystkich salach freski.