Formalnym powodem zatrzymania było "stwarzanie oczywistego i bezpośredniego zagrożenia dla życia lub zdrowia", a także "obawa matactwa". Członkowie "Naszości" postanowili udowodnić, jak bardzo są groźni i do sądu przyszli dziś z plastikowymi pistoletami, czołgiem zabawką oraz ciupagą i sztachetą z płotu. Policja rozbroiła ich przy wejściu do budynku. Członkowie "Naszości" przynieśli też transparent z napisem: "Cześć chłopaki, jestem wariat. Spalę wam dziś komisariat". Na razie nie wiadomo, jak policja potraktuje takie "groźby".