W trakcie debaty zorganizowanej przez Radio Merkury i redakcję "Polski Głosu Wielkopolskiego" kandydaci odpowiadali m.in. na pytania lekkoatlety Szymona Ziółkowskiego, ekonomistki Marii Pasło-Wiśniewskiej i szefowej Polskiego Teatru Tańca Ewy Wycichowskiej. Odpowiadając na pytanie Marii Pasło-Wiśniewskiej o zadłużenie miasta i sposoby oszczędzania, Ryszard Grobelny wyjaśnił, że według projektu przyszłorocznego budżetu miasta "oszczędności są praktycznie wszędzie". - Wydatki bieżące są w tym budżecie przykrojone praktycznie we wszystkich dziedzinach, wydatki inwestycyjne staramy się rozwijać. Dla nas to jest wybór: czy inwestować dzisiaj, bardziej się zadłużając czy jutro - zadłużając się mniej. Wybraliśmy świadomie, dla dobra mieszkańców, inwestycje w poprawę jakości życia dziś, a nie za 10 lat - stwierdził. Ganowicz skrytykował w trakcie debaty Grobelnego za to, że w obecnej, trudnej sytuacji finansowej zamierza wydać zbyt wiele pieniędzy na promocję. - Poziom zadłużenia w Poznaniu jest wysoki, choć nie najwyższy w Polsce. Warto jednak pomyśleć już w tej chwili, jakie koszty nie są potrzebne. W przedstawionej przez prezydenta propozycji budżetowej nie znajduję uzasadnienia dla kilku rzeczy, tj. dalsze 35 mln zł na modernizację stadionu miejskiego czy 8 mln zł na promocję Euro 2012 - imprezy, która wiadomo, że się odbędzie. To impreza wystarczająco wypromowana - stwierdził. Ziółkowski pytał kandydatów, kiedy można się w Poznaniu spodziewać nowego stadionu lekkoatletycznego i organizacji imprez lekkoatletycznych o randze międzynarodowej. Grobelny przyznał, że na budowę nowego obiektu szans nie ma. - W najbliższym czasie przejmiemy kompleks sportowy na Golęcinie i będziemy go modernizować. Nie sądzę natomiast, by w najbliższych latach Poznań przygotował stadion na kilkadziesiąt tysięcy kibiców, który będzie pozwalał robić imprezy na szczeblu światowym czy europejskim - powiedział. Ganowicz mówił, że bardziej niż na organizacji dużych imprez będzie się chciał skupić na tworzeniu możliwości do trenowania dla młodych sportowców. Ewa Wycichowska pytała o siedzibę dla Polskiego Teatr Tańca. Ganowicz przyznał, że widzi dla teatru miejsce w tzw. Starej Gazowni. Wcześniej zapowiedział, że jeśli wygra wybory, jednym z najważniejszych celów jego prezydentury będzie zagospodarowanie kompleksu zabytkowych, niszczejących budynków, tzw. Starej Gazowni - w przyszłości centrum kulturalnego miasta. - Polski Teatr Tańca nie jest instytucją miejską, ale jest instytucją funkcjonującą w Poznaniu. Widzę możliwość wykorzystania miejsc w tworzonej Starej Gazowni dla takich instytucji jak PTT - stwierdził. Grobelny uważa, że obowiązkiem miasta jest np. budowa siedziby dla Teatru Muzycznego - miejskiego teatru, a nie instytucji, której finansowanie należy do zadań marszałka Wielkopolski. Przyznał, że liczy na współpracę z urzędem marszałkowskim w tej sprawie.