"Podaruj odzież potrzebującym" - apelowała Fundacja "Dar" w ulotkach kolportowanych w zeszłym tygodniu na ulicach Wrześni - wkładano je do skrzynek pocztowych i rozrzucano na klatkach schodowych. - Do worków prosimy włożyć: wszelkiego rodzaju odzież, bieliznę, swetry, ręczniki, obrusy, pościele, koce, kołdry, pierzyny oraz buty powiązane parami. Wymagający ci potrzebujący, prawda? Na publiczne zbiórki trzeba uzyskać pozwolenie odpowiednich władz, a właściwy w tym przypadku Urząd Miasta i Gminy Września żadnego takiego zezwolenia nie wydawał. Co na to Fundacja "Dar"? Wiele jest organizacji o tej nazwie, ale odpowiednią do kontaktów okazała się tu firma F.A. WTÓRTEX, która - jak informują ulotki - bierze udział w akcji recyklingu zbieranej odzieży. Numer telefonu z ulotek nie odpowiadał. Skontaktowaliśmy się z przedstawicielem pleszewskiej firmy inną drogą. Najpierw poprosiliśmy o bilans wrzesińskiej zbiórki. - To jeszcze nie zostało podsumowane. Proszę zadzwonić za kilka dni - odpowiedziała kobieta, która nie chciała się przedstawić. Na pytanie o brak pozwolenia na zbiórkę, odparła, że takowe nie jest potrzebne. - Można poinformować urząd o zbiórce, ale nie trzeba. Proszę zajrzeć do ustawy o publicznych zbiórkach - zalecała pani z F.A. WTÓRTEX. Proszę bardzo. Artykuł 1 obowiązującej wciąż ustawy z 1933 roku: "Wszelkie publiczne zbieranie ofiar (.) wymaga uprzedniego pozwolenia władzy". I dalej w artykule 3: "Zbiórki publiczne urządzane w interesie osobistym są wzbronione". Pani z pleszewskiej firmy pomyliła się jeszcze, mówiąc, że była to pierwsza zbiórka Fundacji "Dar" we Wrześni. Anna Prusak, dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej, zna tę fundację jak zły szeląg. - Pamiętam, że kilka lat temu interweniowaliśmy, kiedy ta sama fundacja bezprawnie wykorzystywała logo Polskiego Czerwonego Krzyża na ulotkach i ulicznych pojemnikach na odzież. Okazało się, że firma, która ukrywała się za fundacją i organizowała zbiórki odzieży, sprzedawała lepsze ubrania i tylko gorsze oddawała potrzebującym. Podobno część pieniędzy ze sprzedaży lepszych ubrań trafiała potem na cele charytatywne, ale nie zostało to dowiedzione. Trzeba by tu okazać listę ubogich, którym się pomogło. To było jakieś cztery lata temu, policja zatrzymała cały transport tej odzieży, która przeszła ostatecznie na rzecz naszego OPS-u - wspomina A. Prusak i określa co powinna, a czego nie powinna robić Fundacja "Dar": - Z pewnością powinno się informować ludzi, którzy z dobrego serca oddają swoje ubrania, co będzie się tą odzieżą dalej działo. My w ośrodku od lat przeprowadzamy zbiórki ubrań i wszyscy zainteresowani wiedzą, że jeśli posiadają ubrania w godziwym, zaznaczam - godziwym stanie, to zawsze mogą je do nas przynieść, a my przekażemy je ubogim. Nikt z zewnątrz nie musi organizować dodatkowych zbiórek, ponieważ razem z PCK doskonale dajemy sobie z tym radę - jasno mówi A. Prusak. Potwierdza to Krystyna Wieszczecińska, sekretarz wrzesińskiego koła PCK. Autor: Damian Idzikowski