Leżenie na trawie w parku Mickiewicza (przed operą), Chopina (za Urzędem Miasta) czy w parku Wilsona na Łazarzu w Poznaniu jest nielegalne. Tak wynika z regulaminu parku opartego na uchwale Rady Miasta. Radni chcą zmian O sprawie pisaliśmy już w maju. Przemysław Piwecki ze Straży Miejskiej przekonywał, że trawa w centrum miasta pełni funkcje reprezentacyjne i służy do... podziwiania! Nie zgadzają się z nim poznaniacy, którzy codziennie odpoczywają w parkach, siedząc na trawie. Grozi im za to mandat nawet do 500 zł. Piwecki zapewnia, że strażnicy miejscy nie czatują na korzystających z zieleni, a częściej wypraszają z trawników, niż sięgają po bloczek z mandatami. - Złożyłem interpelację w sprawie korzystania z parków i trawników - zapowiada radny Dominik Herberholtz (LiD). Zapytałem, czy straż miejska ma prawo wlepiać mandaty za leżenie na trawie. Chcę dowiedzieć się też, czy możemy rozwiązać problem poprawką do uchwały Rady Miasta. Radni ze wszystkich klubów mają takie samo zdanie na temat korzystania z parków, jestem więc pewien, że koledzy poprą zmiany, dzięki którym mieszkańcy będą mogli legalnie korzystać z parków. Jest to możliwe jeszcze w te wakacje. W tej chwili czekam na opinię miejskich prawników - dodaje. Plaży nie będzie Innym pomysłem na to, by lato w mieście nie upływało pod znakiem betonu, jest koncepcja stworzenia plaż miejskich. Pojawiał się pomysł, by piasek wysypać m.in. na placu Wolności i nad Wartą. - Plac Wolności jest zajęty przez całe wakacje - informuje Rafał Łopka z biura prasowego Urzędu Miasta. A co z nadbrzeżami Warty? - pytamy. - Pomysł plaż miejskich jest ciekawy i wart rozważenia. Jeśli znajdzie się firma, która będzie miała pomysł i pieniądze, by go zrealizować, jesteśmy gotowi usiąść do rozmów - zapewnia Łopka. - Miasto nie powinno finansować takich przedsięwzięć, ale nie może też być bierne. W tym roku pewnie jest już za późno, ale będę nakłaniał urzędników, by za rok wysłali propozycje np. do browarów, oferując im tereny nad Wartą pod plaże miejskie. To bardzo dobry pomysł, który mógłby ożywić Wartę - uważa radny Mariusz Wiśniewski (PO). Autor: Michał Wybieralski michal.wybieralski@echomiasta.pl W innych krajach potrafią W innych państwach parki są otwarte dla mieszkańców. Wiedeńczycy czy berlińczycy mają też swoje plaże miejskie. Wzdłuż Szprewy w stolicy Niemiec czy w Magdeburgu mieszkańcy co roku mają do swojej dyspozycji kilka sztucznych plaż, usypanych specjalnie dla nich z kilku ton nadmorskiego piasku. Podobnie jest w Wiedniu - przy kanale Dunaju też można powylegiwać się na plaży. Leżaki i wiklinowe kosze, które możemy spotkać nad morzem, w centrum tych miast nikogo nie dziwią i cieszą się ogromną popularnością. Wieczorami do plaż ustawiają się czasem nawet kolejki. Przy plażach funkcjonują bary i małe restauracje, w których można się napić soku czy piwa i coś zjeść. Dla mieszkańców wielu europejskich miast takie plaże są miejscem odpoczynku i spotkań ze znajomymi.