Zespół znad morza od lat nadaje ton rozgrywkom w naszym kraju. To także stały uczestnik Euroligi. Trudno nie wskazać faworyta tej potyczki. Gdynianki w Eurolidze już nie grają. Wyszły co prawda z grupy, ale kilka dni temu odpadły w 1/8 finału z Fenerbahce Stambuł. Teraz mogą się więc skupić tylko na lidze i próbie odebrania berła z rąk Wisły Can-Pack. To między innymi po to ściągnięto do tego klubu gwiazdę pierwszego formatu: Tamikę Catchings. Amerykanka gra świetnie, choć jak widać nie pomogła awansować Lotosowi do 1/4 finału Euroligi. Leszczynianki wraz z trenerem Krysiewiczem mają duży respekt do najbliższego rywala i zdają sobie sprawę, że o sukces będzie niezmiernie trudno. - Lotos wydaje się być zespołem, który jest w tej chwili poza naszym zasięgiem. Walczyć będziemy jednak na tyle na ile nas będzie stać - mówi Jarosław Krysiewicz. W pierwszym spotkaniu obu drużyn, rozegranym w Trapezie zdecydowane zwycięstwo odniosły wicemistrzynie Polski. Także teraz będą zdecydowanymi faworytkami. Liczymy jednak, że nasze panie łatwo skóry nie sprzedadzą i pozostawią po sobie dobre wrażenie. Mecz obu zespołów rozegrany zostanie w sobotę, 7 lutego o godzinie 16.00. andre