Wszyscy zebrali się w poniedziałek, 14. września, o godz. 18. pod pomnikiem Jana Pawła II na Placu Zwycięstwa. Wielu uczestników miało ze sobą fotografie zmarłego 27-letniego Krzysztofa. Przypomnijmy, że mężczyzna został napadnięty w nocy z 23 na 24 sierpnia br. przed dworcem PKP. Skatowany przez grupkę młodzieży trafił do szpitala. Niestety lekarze przegrali walkę o jego życie. Tydzień temu Krzysztof zmarł. Rodzina i znajomi postanowili zorganizować "Czarny Marsz". - To nie jest marsz milczenia. Chcemy głośno powiedzieć "nie". Stop przemocy - mówiła ciocia zmarłego. Marsz Przeciwko Przemocy przeszedł ulicami Piły, a zakończył się przed pilskim dworcem PKP. Zebrani zabrali ze sobą znicze, które zapalili przed wejściem. Na koniec odmówiono krótką modlitwę i uczestnicy marszu rozeszli się do domów.